Słodzik jest zdrowszy niż cukier? Tak sugerują wyniki badań. A jak jest w rzeczywistości?

Substancje słodzące są lepsze niż cukier, bezpieczne i warto ich używać - zapewniają Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością i Polskie Towarzystwo Diabetologiczne

Acesulfam-K (E950), aspartam (E951), sól aspartam-acesulfam (E962), cyklaminian (E952), neohesperydyna DC (E959), sacharyna (E954), sukraloza (E955), taumatyna (E957), neotam (E961), erytrytol (E968) i glikozydy stewiolowe (E960) - to 11 niskokalorycznych substancji słodzących dopuszczonych do stosowania przez Unię Europejską.

Wyniki badań wskazują, że zjadamy mniej wszystkich niskokalorycznych substancji słodzących niż wynosi ich dopuszczalne dzienne spożycie (ADI), czyli ilość substancji, którą można bezpiecznie codziennie dostarczać organizmowi przez całe życie, bez niekorzystnego wpływu na zdrowie. Jego wartość wyraża się w mg/kg wagi ciała. Nawet ci, którzy regularnie jedzą produkty ze słodzikami, dostarczają sobie nie więcej niż 25 proc. ADI dla cyklaminianu, 17 proc. dla acesulfamu, 11 proc. dla sacharyny, 7 proc. dla suklarozy i tylko 5 proc. dla aspartamu.

Zdaniem PTBO i PTD, zwłaszcza osoby z nadwagą, otyłością, cukrzycą typu 2 itp. powinny przerzucić się na słodziki. Podobnie dzieci i młodzież. Kobiety w ciąży powinny unikać sacharyny, ale pozostałych substancji już nie.

Lepiej nie wierzyć jednak na słowo producentom żywności, którzy zastępując cukier słodzikami zachwalają swoje produkty jako najlepsze dla cukrzyków. Wcale nie jest to pewne. Podobnie jak to, że te produkty sprzyjają odchudzaniu. Wszystko bowiem zależy od kaloryczności i zawartości tłuszczu, które trzeba sprawdzać i porównywać z żywnością zawierającą cukier. Eksperci podkreślają też, że słodziki słodzikami, ale na tym całego programu odchudzania oprzeć się nie da. Trzeba jeszcze ograniczyć tłuszcze i żwawo się ruszać (minimum 5 razy w tygodniu 30 minut ćwiczeń tlenowych, np. marsz, rower, basen).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.