Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie bluzki z bufiastymi rękawami są nie do podrobienia. Przez wiele kobiet zostały okrzyknięte hitem tego sezonu. Wprowadzają do stylizacji nutę romantyzmu i retro, a jednocześnie dodają wyrazistości nawet najprostszej stylizacji. Ale nie ma co ukrywać, mają swoje miłośniczki i przeciwniczki. Nie przepadają za nimi kobiety, które nie chcą podkreślać ramion, a zależy im na ich optycznym wyszczupleniu. Bufki przyciągają wzrok, budują objętość i sprawiają, że sylwetka może wydawać się bardziej masywna w górnych partiach.
Ta biała bluzka to kwintesencja subtelności, ale z pazurem. Na pierwszy rzut oka może wydawać się skromna i delikatna. Mamy tu klasyczny krój, jasny kolor, żadnych krzykliwych detali. Ale wystarczy spojrzeć na rękawy, żeby zrozumieć, gdzie tkwi jej urok. Bufiaste, lekko przerysowane ramiona wykonane z ażurowej tkaniny nadają całej stylizacji romantyczny, ale i bardzo modowy charakter. To właśnie te detale robią całą robotę, dodają lekkości, są kobiece i przyciągają spojrzenia.
Materiał też zasługuje na pochwałę. 100 proc. bawełny sprawia, że bluzka jest przewiewna, przyjemna w dotyku i idealna na cieplejsze dni. A teraz cena, w którą do tej pory nie mogę uwierzyć. Ażurowa bluzka z pięknymi bufkami kosztuje w Sinsay mniej niż 20 zł!
Bluzki z bufiastymi rękawami wcale nie muszą być skromne. Osobiście stawiam bardziej na prostotę, ale kobiety, które lubią, jak dzieje się coś więcej, w Sinsay znajdą całą gamę modeli we wzory, z mocnymi kolorami i dodatkowymi akcentami. Florystyczne printy, falbanki, hafty, a nawet kraty - to wszystko świetnie łączy się z bufkami i tworzy stylizacje z charakterem. To propozycja dla tych pań, które lubią wyrażać siebie przez modę i nie boją się odważniejszych fasonów. Takie bluzki świetnie sprawdzą się na wieczorne wyjście, imprezę czy nawet jako mocny element codziennego outfitu. Można je zestawić z klasycznymi jeansami, by przełamać look, albo pójść na całość i dobrać równie wyrazistą spódnicę lub spodnie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!