Styl mediterranean chic wyraźnie wybrzmiewa w nowej kolekcji Naree – oprócz kobaltów znajdziesz tam błękity, miękkie tkaniny i fasony, które pozwalają czuć się dobrze w swojej skórze. Ale to właśnie sukienka Sofia Cobalt skradła moje serce – za kolor, za ruch i za ten rodzaj luzu. To prawdziwa kwintesencja lata z nutą śródziemnomorskiego klimatu. Nie dość, że pięknie układa się w ruchu, to dodatkowe wycięcie dodaje jej uroku i robi boską robotę z nogami. Ma też lekkie rękawy w stylu hiszpańskim, a dzięki temu, że są zakończone gumką, można je nosić na różne sposoby.
Oto minimalizm z kolorowym twistem: pastelowy odcień plus asymetryczna linia ramienia łączą się w jedną z ładniejszych sukienek sezonu z kolekcji Naoko. Trochę w niej estetyki cottagecore, a trochę miejskiej elegancji. Fason delikatnie otula sylwetkę i eksponuję jedno ramię. To detal, który sprawia, że cała sylwetka wygląda smuklej. Moją uwagę zwrócił również kolorowy ażurowy sweterek. Rozpinany, dobrze uszyty, z klasycznym kołnierzykiem – wygląda jak coś z włoskiego butikowego vintage’u. Kolorowe włókna wplecione w jasną bazę tworzą melanż, który ożywia każdą stylizację. Myślę, że sprawdzi się w sam raz na obecną marudną pogodę.
Od tego kompletu z Bonprix nie mogę oderwać wzroku! Bluzka z delikatnymi falbanami, a do tego szerokie garniturowe spodnie w odcieniu masełka to połączenie trendów na butter yellow (ten kolor wygląda na opalonej skórze nawet lepiej niż biel) oraz soft tailoring. Komfort garnituru połączony z kobiecym wdziękiem falban sprawia, że całość prezentuje się naprawdę elegancko a przy tym lekko. Góra jest nieprzesadzona, ale wystarczająco dekoracyjna, by podkreślić look w turbo kobiecą stronę. Jej fason jest przy tym swobodny, ale dobrze układający się na sylwetce. Jeśli kochacie takie kroje i kolory, to tego kompletu nie może zabraknąć w waszej szafie!
Marka PRM obchodzi rocznicę otwarcia swojego pierwszego flagowego Concept Store w warszawskiej Fabryce Norblina. Z tej okazji ostatnio odwiedziłam to butikowe wnętrze wypełnione kulturą i pięknymi sneakersami. Polecam je wszystkich sneakerheadom, którzy szukają nieoczywistych inspiracji – cool dziewczyny noszą właśnie takie kolorowe adidasy! Wypatrzyłam Gazelle w mocnym cytrynowym kolorze, które są jak sportowo-modowy zastrzyk energii. Drugi model, który przyciągnął moją uwagę to perełki Puma w kolorach miękkiego różu, błękitu i mięty. Robią ukłon w stronę mody Y2K, ale w wersji delikatnej: oversize plus finezyjny pastel. Spodobają się również miłośniczkom daddy shoes.
W kolekcjach Bimba y Lola zawsze coś zaskakuje, ale tego lata marka przeszła samą siebie. Wpadł mi w ręce kardigan, który nie tylko przyciąga wzrok kolorem, ale też zachwyca detalem – intensywnie niebieski, perfekcyjnie ażurowy, z eleganckim kołnierzem i długością maxi. Całość zapinana na guziki, co daje ogromne możliwości stylizacji: możesz nosić go rozpiętego jak lekką narzutkę lub zapiąć i traktować jak samodzielną warstwę. Największy atut to jego struktura – wygląda jak ręczne dziergane dzieło, ale o nowoczesnej formie. Ma w sobie powiew stylu lat 70. – ale bez przesady. To będzie mój go-to zestaw na chłodniejsze wieczory. A tych będzie coraz więcej.
Dawno nie widziałam tak pięknego projektu od marki, która znana jest głównie z biżuterii. Tous od kilku sezonów konsekwentnie podbija serca nowoczesnym designem – i ta torebka jest kolejnym dowodem, że marka świetnie odnajduje się w roli stylowego outsidera branży modowej. Detale robią tu różnicę: srebrne okucia, smukłe, ale solidne zapięcie oraz subtelne logo Tous wkomponowane w kwiatowy wzór – wszystko razem tworzy piękną zbalansowaną całość. Ta fiołkowa torebka to małe dzieło sztuki, które sama chętnie nosiłabym na letnie przyjęcia, festiwale plenerowe i romantyczne wieczory.
Jeśli miałabym opisać ten zestaw jednym słowem, byłoby to: lato. Paski w maślanym odcieniu to absolutny strzał w dziesiątkę – nie dość, że są modne, to jeszcze potrafią zdziałać cuda dla każdej sylwetki. Uspokajają kolorystycznie i dodają ciału tej miękkiej oprawy, którą kochamy latem. Zimą pewnie kojarzyłby się z luksusową piżamą – i zresztą dokładnie z tej estetyki wyrasta. Aruelle to marka, która zaczynała od piżam, ale ten komplet spokojnie można zabrać na wakacje, brunch, a nawet wieczorny spacer po mieście. Latem zyskuje drugie życie jako casual set, czyli modna odpowiedź na to w co się ubrać, żeby było wygodnie, ale z klasą. Materiał jest naturalny, lekki, miękki jak chmurka, a przy tym świetnie leży.
Ten kobiecy komplet Roselle składa się z luźnej koszuli z lekkiej tkaniny i szortów w identycznym princie. Całość wygląda jakby kosztowała trzy razy więcej, niż faktycznie kosztuje. Zachwycił mnie unikatowy wzór w drobne róże. To piękna romantyczna kompozycja, która balansuje między francuskim romantyzmem a cottagecore. Paleta kolorystyczna przypadnie do gustu romantyczkom, a na luźny swobodny krój oraz szorty z gumką w pasie skuszą się pragmatyczki. Dla mnie? 10/10, a latem nawet 11/10!
Wyjątkowo garnitur marki Epuzer pokazuje, że power suit może być pastelowy, lekki i przyjemny w noszeniu. Jego kolor baby blue jest jednocześnie wyrazisty i subtelny – nie przytłacza, a podkreśla. To odcień, który wygląda świeżo w każdych warunkach. A na sam krój składają się przeskalowane ramiona, zwężona talia i spodnie z lekko rozszerzanym dołem. Jest to konstrukcyjnie przemyślana forma bez niewygodnej sztywności. Doceni go każda miłośniczka mody czy designu, bo jest absolutnym majstersztykiem.
Te bermudy z oferty COS to kolejne małe arcydzieło konstrukcji. Zostały perfekcyjnie skrojone, ale to z pewnością żadne zaskoczenie dla klientek tej marki. Mają wysoki stan i luźniejszą nogawką, dzięki którym nie opinają i nie wyglądają jak kompromis między szortami a garniturem. Brzoskwiniowy kolor jest ciepły i świeży – to on z początku przyciągnął moją uwagę. Myślę, że takie rzeczy powinny trafiać na listy „wardrobe heroes" – bo są idealne na lato (i nie tylko!).
To buty, które wyglądają jak eleganckie pantofelki na wieczór, ale noszą się jak codzienne ulubione baletki. Co więcej, wpisują się w jeden z największych mikrotrendów tego sezonu – „flower detail shoes", czyli buty, które mają wyglądać jak ozdoba same w sobie. Wykonane są z satyny, z piękną aplikacją w kształcie kwiatu na nosku – subtelne, ale jednocześnie niezwykle ciekawe. Wybrałam je, bo będą pasować do naprawdę wielu letnich okazji – zawsze w kolorze. Dają lookowi efekt WOW bez specjalnego wysiłku. Możesz połączyć je nawet z prostą bawełnianą sukienką.
Do Uniqlo warto zaglądać w poszukiwaniu jakości i wygody. Ostatnio znalazłam sportową nerkę z pudrową kratą vichy. Ta torebka mimo prostej formy od razu przyciąga spojrzenia. To nie przypadek – print, który przez lata kojarzył się z piknikowym kocem i stylizacjami Brigitte Bardot, powraca dziś w nowoczesnym, funkcjonalnym wydaniu. Warto połączyć ten model z beżem. Dobrze będzie wyglądać bez zbędnych kombinacji. Jest lekki, pakowny i wygodny, a jednocześnie – przy całej swojej prostocie – naprawdę robi stylizację.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!