Jeszcze 10 lat temu zabiegi medycyny estetycznej były luksusem zarezerwowanym dla celebrytów lub bardzo bogatych osób. Nazwy takie jak botoks , mezoterapia , lifting , choć brzmiały egzotycznie, budziły niepokój. Dziś media piszą: "Polacy masowo się upiększają" i wiele w tym prawdy, bo fora internetowe aż kipią od dyskusji, a nowe gabinety wyrastają na osiedlach jak grzyby po deszczu, obok banków, kawiarenek i sklepów spożywczych.
Dlatego nasuwa się pytanie - czy w przyszłości zabiegi estetyczne będą tak oczywiste jak wizyta u dentysty czy fryzjera? W celu zbadania trendów w rozwoju medycyny estetycznej w Polsce, Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging przeprowadziło ankietę, w której udział wzięło blisko 300 lekarzy z placówek świadczących różne usługi z zakresu medycyny estetycznej.
Jak się okazuje, blisko 65 proc. ankietowanych zauważyło wzrost liczby wykonywanych zabiegów, a pozostałe 35 proc. oceniło, iż zainteresowanie nimi utrzymuje się na tym samym poziomie.
Wróg nr 1 - zmarszczki!
Według ankietowanych lekarzy, Polacy najchętniej poddają się zabiegom, które poprawiają wygląd twarzy i sprawiają, że wygląda ona młodziej . Wśród najpopularniejszych eliksirów młodości znajdziemy toksynę botulinową, tzw. botoks - aż 87 proc. respondentów ten właśnie zabieg wskazało jako najczęściej wykonywany w swoich gabinetach. Dlaczego akurat botoks?
Jest on polecany przede wszystkim ludziom młodszym, przed 40. Pozwala w łatwy sposób zniwelować zmarszczki mimiczne i dzięki temu przedłużyć młody wygląd twarzy. To kusząca perspektywa dla osób aktywnych zawodowo, które w ten sposób mogą "konkurować" z młodym narybkiem przed 30-tką. Poza tym botoks jest atrakcyjny cenowo na tle innych zabiegów, a przy tym bezbolesny, prosty w wykonaniu, nie zajmuje zbyt dużo czasu i jest w pełni bezpieczny.
Wykonywany od lat w gabinetach, daje pacjentom poczucie bezpieczeństwa. Rocznie Polacy na same zabiegi toksyną botulinową wydają ok. 150 mln zł. I będą wydawać więcej, ponieważ w ciągu najbliższych lat dynamika wzrostu rynku medycyny estetycznej utrzyma się na poziomie dwucyfrowym, sięgającym nawet 20 proc. - szacuje dr Andrzej Ignaciuk, prezes PTMEiAA, zrzeszającego ponad 1000 członków.
Zaraz za botoksem plasują się zabiegi z wykorzystaniem wypełniaczy (85 proc.) i mezoterapia (80 proc.). Popularność wypełniaczy, głównie na bazie kwasu hialuronowego , wynika z faktu, że zabieg ten przywraca twarzy młodszy, łagodniejszy wygląd i co najważniejsze - efekty są bardzo naturalne. Zaleca się go, gdy trzeba uzupełnić głębsze zmarszczki, ubytki tkanki, związane z upływającym czasem (w okolicy policzków, fałdów nosowo-wargowych, ust i konturu twarzy).
Wypełniacze, obok botoksu, należą do tzw. zabiegów lunchowych , a więc można je zrobić teoretycznie w przerwie na lunch i zaraz wrócić do bieżącej aktywności. Oczywiście w praktyce zaleca się kilkudniowy odpoczynek, ale szybkość powrotu do normalnego wyglądu i życia jest imponująca.
W dalszej kolejności ankietowani wymienili peelingi chemiczne , zabiegi laserowe i IPL . Mimo iż zwykło się przyjmować, że szczupła sylwetka odmładza, to zabiegi modelujące ciało cieszą się najmniejszą popularnością w gabinetach medycyny estetycznej (tylko 23 proc.).
mat. prasoweO tym, że rynek zabiegów medycyny estetycznej rozkwita, świadczy też ogromna liczba gabinetów otwierających się niemal w każdym mieście. Praktykę uruchamiają jednak nie tylko lekarze ze specjalizacją medycyny estetycznej, ale także stomatolodzy, lekarze innych specjalności oraz kosmetyczki. Zwłaszcza ta ostatnia grupa mocno poszerza paletę tradycyjnych zabiegów kosmetycznych o te z użyciem igieł, a nawet inwazyjne, których wykonywaniem powinni zajmować się uprawnieni lekarze.
Dlatego przy wyborze gabinetu czy specjalisty należy być szczególnie ostrożnym. Jak w przypadku wyboru każdego innego lekarza, należy kierować się rozsądkiem. Dobrze jest sprawdzić jego kwalifikacje, zasięgnąć opinii u innych pacjentek. Powinniśmy być wyczuleni na zabiegi robione na poczekaniu, bez przeprowadzenia wcześniejszych konsultacji. Gdy chcemy zweryfikować czy lekarz, do którego udajemy się na wizytę, posiada odpowiednie umiejętności, poszukajmy go na liście osób certyfikowanych przez wiarygodną organizację, np. Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.