Gorset kojarzy się nam głównie z XVIII i XIX wiekiem. Jednak jego historia sięga aż do czasów starożytnego Egiptu, Grecji oraz Rzymu. Wiele osób uważa, że w tamtych czasach również panowie używali gorsetu, by podkreślić sylwetkę.
Do łask gorsety powróciły dopiero na przełomie XIII i XIV wieku, wtedy też krawcy wszywali je na stałe w kobiece suknie. Rozwój przemysłu tekstylnego i wzrost popularności jedwabiu, który był za słaby, by utrzymać kobiece ciało, przyczynił się do wprowadzenia na rynek pierwszych fiszbin. Przez kolejne wieki kobiety nie rozstawały się z gorsetem.
Na dworze francuskim (za czasów panowania Katarzyny Medycejskiej) wymagano od dam dworu utrzymywania określonego odgórnie obwodu talii (około 13 cali, czyli jakieś 33 centymetry). W tamtych czasach wprowadzono również gorsety ze stalową ramą, które były sztywne, niewygodne i przypominały damską zbroję.
XVII i XVIII wiek to początek wielkiej popularności gorsetu. Fiszbiny były obowiązkowym elementem garderoby dam, wręcz ich ozdobą. Wykonywano je z metalu, drewna , a także kości słoniowej. Rozwój przemysłu wpłynął także na ewolucję gorsetu. Pojawiły się metalowe dziurki, które ułatwiały jeszcze ciaśniejsze wiązanie gorsetu.
Kobiety mdlały, chodziły osłabione, miały problemy z kręgosłupem - jednak gorsetów nie pozbyły się aż do XX wieku, kiedy w końcu pozwolono kobietom odetchnąć. Gorsety zmieniły swoją rolę, stały się częścią bielizny i to nieobowiązkową. Jednak jak to w modzie bywa, w latach 80. Jean Paul Gaultier przywrócił do łask "narzędzie tortur", a skandalistka Madonna ugruntowała jego wielki powrót. Bardzo chętnie po gorset sięgnęła również w swoich projektach Vivienne Westwood.
Więcej o modzie i jej historii przeczytasz tu:
Czytaj w Znam.to: Tajemnica znikającego błyszczyka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!