Stella, przyłapana prywatnie, wygląda normalnie. Brak tu ostentacji, nadmiernej elegancji czy ekstrawagancji. Wybredne osoby uznałyby, że jej stylizacja jest kiepska. Nam się jednak podoba luz i nonszalancja, z jaką podeszła do tego stroju. Proste spodnie, plus sweter, plus klapki - ale nie byle jakie, tylko najmodniejsze - z domu mody Celine... I to w zasadzie one są najmocniejszym punktem tej stylizacji. Wyłożone czerwonym futrem, wzbudziły niemałe zamieszanie w świecie mody. Ocenę ich urody (lub jej braku) pozostawiamy Wam. Nam podoba się po prostu Stella w takim wydaniu i fajnie, że można się ubrać tak jak ona!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!