Najnowsze propozycje Charlotte Tilbury, Unreal Lips Healthy Glow Nectar Oils, to kwintesencja letnich zapachów zamknięta w ikonicznym, złotym opakowaniu. Olejki mają innowacyjną teksturę, która łączy w sobie komfort odżywczego balsamu, płynną konsystencję pielęgnacyjnego olejku i lśniące, niemal winylowe wykończenie błyszczyka. W rezultacie usta wyglądają, jakby pokryła je tafla szkła, która pięknie odbija światło. Są one wzbogacone technologią pH-powered Filter Tech, co oznacza, że dopasowują się do naturalnego pH ust, tworząc jedyny w swoim rodzaju, spersonalizowany odcień różu. Charlotte Tilbury nie byłaby sobą, gdyby poza pięknym efektem wizualnym, nie zadbała o kondycję skóry. Formuła olejków to prawdziwy koktajl dobroci: kwas hialuronowy nawilża i optycznie wypełnia drobne zmarszczki na ustach, a odżywcza witamina E i mieszanka olejków owocowych dbają o to, by były one miękkie, gładkie i chronione przed czynnikami zewnętrznymi.
W rezultacie usta wyglądają optycznie na powiększone, a jednocześnie zdrowsze i pełne – już po jednym pociągnięciu. To, co jednak wyróżnia te produkty na tle innych, to ich zapach. Charlotte, która niedawno zadebiutowała z rewolucyjną kolekcją perfum opartych na emocjach, postanowiła przenieść tę ideę do świata makijażu. We współpracy z mistrzami perfumiarstwa, każdy z sześciu olejków nasyciła apetycznymi, owocowymi esencjami, które dzięki przełomowej technologii Unreal Mood-Boosting Scent Technology, mają udowodnione działanie poprawiające nastrój! To mała, zmysłowa sesja aromaterapii za każdym razem, gdy malujesz usta.
Te pomadki to jest poezja. Od razu wiedziałam, że to będzie hit, bo idealnie wpisują się w najpiękniejszy trend tego lata – „fruit girl summer", gdzie makijaż ma być świeży, soczysty, a usta mają wyglądać na zdrowe, pełne i apetyczne.
Unreal Lips Cherry – szklana tafla na ustach
Pierwsza na warsztat poszła wiśnia. Spodziewałam się mocnego pigmentu, ale miło się zaskoczyłam. Po nałożeniu na usta jest prawie bezbarwna, dosłownie lekko dopasowująca się do moich naturalnych ust. Daje absolutnie przepiękny efekt glow – usta wyglądają, jakby właśnie pokryła je tafla krystalicznie czystej wody. Wyglądają na zdrowsze, pełniejsze, bardziej nawilżone. To idealny produkt makeup no makeup. Kiedy chcesz wyglądać świeżo i promiennie, nie zdradzając, że masz na sobie cokolwiek. Jestem niezwykle zadowolona z tego produktu. Formuła jest jak masełko, sunie po ustach, a przy tym nie jest lepka. Nie wysusza ust, nie podrażnia ich i nie pozostawia ich suchych. Dla minimalistek i fanek naturalności – ideał. Jeszcze słowo o opakowaniu, które ma precyzyjny, żelowy aplikatorem. Ten naprawdę równomiernie rozprowadza produkt.
Unreal Lips Fig – mój osobisty faworyt
Nigdy bym się nie spodziewała, że figa tak ładnie pachnie! To jeden z najpiękniejszych, najbardziej autentycznych zapachów, jakie kiedykolwiek spotkałam w kosmetyku do ust. Aplikacja tej pomadki to czysta słodycz, a przy tym niezwykle ładne wykończenie ust. W przeciwieństwie do wiśni, figa daje subtelny, ale zauważalny kolor, który ładnie pasuje do opalonej karnacji. To taki piękny, ciepły, zgaszony odcień różanego nude, który wygląda jak naturalny rumieniec. Oryginalnie określony jako jagodowo-rdzawy. Kolor można łatwo budować, nakładając kolejne warstwy. Usta są lśniące, nawilżone i wyglądają po prostu apetycznie.
Paleta letnich smaków i kolorów obejmuje łącznie sześć niezwykle apetycznych propozycji:
Juicylicious Coconut Water – dla fanek lustrzanego blasku bez koloru
Juicylicious Cherry Glaze – soczysta, wiśniowa czerwień
Juicylicious Pure Peach – subtelny, brzoskwiniowy odcień
Juicylicious Candy Fig – szlachetny, jagodowo-rdzawy kolor
Do tego dochodzą dwa prawdziwie magiczne odcienie:
Juicylicious Pink Watermelon (cukierkowy róż)
Juicylicious Strawberry Vanilla (chłodny róż)
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!