Sportowy nie znaczy w tym przypadku bardzo casual. Ponadczasowa kurtka zapinana drewniane kołeczki cieszy się niesłabnącą popularnością od czasów II wojny światowej. Bywa dłuższa lub zupełnie krótka, w wersji klasycznej ma kaptur, duże, nakładane kieszenie i stębnowane karczki z przodu i z tyłu. W wersjach modnych przybiera najróżniejsze oblicza, nigdy jednak nie tracąc swojego wysublimowanego, nieco wyspiarskiego charakteru.
Budrysówka wygląda tak, jakby jesienna słota i mżawka była jej naturalnym otoczeniem, a spacery przez łąki i pola najbardziej pożądaną dla niej scenerią. Idąc tym naturalnym tropem, można wskazać wymarzone dla budrysówki towarzystwo. Doskonale komponuje się z kaloszami - możesz zadbać o look myśliwego, wystarczy dodać sztruksy lub bryczesy, trochę zieleni i granatu i wygodną torbę przez ramię. Równie efektownie budrysówka wypada z długimi, miękkimi szalikami i dzierganymi czapkami - to wersja szczególnie eksploatowana w okolicach Bożego Narodzenia, zawsze w czerwieni lub głębokiej zieleni. W mieście budrysówka pozostanie w angielsko-wiejskich klimatach dzięki prostym oficerkom, swetrom o wyraźnym splocie, gładkiemu beretowi i stonowanym kolorom. Nie ukrywamy, że w takiej wersji lubimy budrysówki najbardziej.
Budrysówka od lat najlepiej czuje się w granacie i ostrej czerwieni, ale widywana bywa także zakratkowana, w jaskrawych kolorach, z lakierowanymi kołkami i pętelkami. My tymczasem cieszmy się powrotem klasycznej wersji budrysówki. Tej jesieni mają one klasyczne, proste kroje podobne do tych sprzed 50 lat i typowe dla niego kolory. Miłośniczki trendów odnajdą także bardzo kolorowe fasony nawiązujące do kubełkowej mody lat 60., fasony-kokony, a także krótkie wersje o bardzo sportowym charakterze. Wstawki z futerka, barwne i wzorzyste ozdoby patek i pętelek lub modele z tweedu to budrysówkowy festiwal nowej mody.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!