Hamburgery i frytki pojawiły się na ubraniach i dodatkach już kilka lat temu. Wszystko za sprawą popularnych marek streetwearo'wych, które na bluzach, topach oraz legginsach umieszczały smakołyki dostępne w fast foodach. W 2014 roku charakterystyczne żółto - czerwone barwy oraz logo kojarzone z McDonald's stało się dobrem luksusowym za sprawą Jeremy'ego Scotta i jego kolekcji dla domu mody Moschino . Projektant zaproponował kolekcję, w której znalazły się mundurki niemal żywcem wyjęte z barów słynnej sieci fast foodów oraz dodatki, takie jak torebki czy etui na telefony, z którymi pokazywały się celebrytki na całym świecie. Pokazywanie się z paczką frytek ozdabiającą iPhone'a czy torebką w kształcie kartonu z mlekiem przestało być obciachowe.
Perfumy o zapachu grillowanego mięsa
Na fali popularności kiczowatych symboli fast foodów postawiły skorzystać także sami zainteresowani. Kilka dni temu na japońskim rynku pojawiła się zapowiedź nietypowych perfum o nazwie Flame-Grilled , wypuszczona przez tamtejszego Burger Kinga. Zapach inspirowany aromatem grillowanego mięsa pojawi się w sprzedaży 1 kwietnia (nie, to nie Prima Aprilis) i będzie dostępny tylko przez jeden dzień, jako atrakcja mająca uczcić tzw. Whooper Day (Whooper to flagowy produkt Burger Kinga).
Big Mac nie tylko do jedzenia
Kolekcja szwedzkiego McDonald's to nie tylko ubrania. Big Macy pojawiają się na legginsach, przeciwdeszczowym płaszczu i kaloszach, na ubranku dla psa (!), pościeli, a nawet tapecie. Na razie oferta dostępna jest tylko w wirtualnym sklepie McDonalds (bigmacshop.se), ale kto wie, czy niedługo nie trafi także do sprzedaży w innych krajach?
Obejrzyj kolekcję ubrań i dodatków McDonald's >>
Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata mody? Śledź nas na Google+>>