Love and Hate - tę markę bielizny warto znać! Nowa kolekcja to wspomnienie kończącego się lata

Bieliźniarstwo uważa się za najbardziej wymagające rzemiosło w branży mody. Świetnie radzą sobie z nim polskie marki. Wśród nich na uwagę zasługuje Love and Hate - nowy koncept, który łączy kunszt skomplikowanej konstrukcji z aktualnymi trendami.

Love and Hate - tę bieliznę warto znać 

Nawet jeśli nie zawsze ją widać, bielizna jest kluczowym elementem codziennego ubioru. Warto wiedzieć, że dobry i stylowy komplet kupimy nie tylko w znanych sklepach sieciowych, ale również u polskich marek. Nie brakuje im świetnych pomysłów, ani porządnej konstrukcji bielizny, która świetnie sprawdzi się w każdej sytuacji. Marka Love & Hate to nowość, na którą warto zwrócić uwagę. Kobiece fasony, buduarowe konstrukcje, zmysłowe przezroczystości, hafty i delikatne wzory tworzą styl marki. Love & Hate stawia przede wszystkim na klasyczną paletę barw - głównie biel oraz czerń, przełamane bordo. Uwagę zwracają przepiękne koronki, które dodają bieliźnie dziewczęcego uroku. 

Bielizna Love & HateBielizna Love & Hate Fot. Daniel Giventer / mat. prasowe

Love & Hate to gra kontrastów nie tylko w nazwie (Miłość i Nienawiść). Produkty powstają w Łodzi, ale inspiracją jest kalifornijski styl z zamiłowaniem do subtelnej, ale jednocześnie efektownej bielizny. 

Love and Hate jest o rzeczach, które w zależności od kontekstu i osobowości kobiety mogą być dyskretne i delikatne w wyrazie albo wręcz przeciwnie: mocne i z charakterem

- deklaruje marka. Te słowa potwierdza najnowsza kampania, zrealizowana w ostatnich promieniach letniego słońca. 

 

Fokus na konstrukcję 

To, co może wyróżnić Love & Hate na polskim rynku jest niezwykle uważne podejście do konstrukcji. 

Każdą konstrukcję testujemy w licznym gronie. Mamy ekspertki zarówno w strefie niewielkich biustów, jak i tych średnich oraz wśród posiadaczek dużych rozmiarów. Pełna rozmiarówka modelu biustonosza to czasami trzy całkowicie odrębne konstrukcje.

Większe miseczki to jednocześnie większe wyzwanie technologiczne, ale marka nie zamierza iść na skróty.

Sztuką jest opracowanie wygodnego i pięknego stanika w małym rozmiarze, ale sztuką jeszcze większą jest zmierzenie się z kolejnymi literami alfabetu. O tym, jak trudne to krawiectwo świadczy między innymi fakt, że pierwsze kombinezony dla kosmonautów wyprodukowane zostały w USA właśnie w fabryce specjalizującej się w szyciu biustonoszy. Nie bez przyczyny bieliźniarstwo do dziś uważa się za najbardziej wymagające rzemiosło w branży.

Bielizna Love & HateBielizna Love & Hate Fot. Daniel Giventer / mat. prasowe

Trendy też mają znaczenie 

Mimo, że wysoka jakość bielizny jest kluczowym celem marki, nie rezygnuje ona z trendów w modzie

Przyglądamy się trendom, selekcjonujemy je i wdrażamy intuicyjnie w zgodzie z obranym na starcie kierunkiem

– wyjaśnia Anna Maria Olbrycht, która od początku istnienia marki współtworzy kolekcje i czuwa nad jej rozwojem na rynkach zagranicznych. Wszystkie projekty odzwierciedlają więc wiodące tendencje sezonu, nosząc przy tym znamiona ponadczasowości. Ma być stylowo, uniwersalnie i z klasą. 

W najnowszej kolekcji nie zabrakło kokieterii, zmysłowości, ale też minimalizmu, który jest w stanie trafić w gusta szerokiego grona kobiet. Są i fiszbiny kojarzone z Muglerem, ale też braletki w stylu Jacquemusa. Przezroczystości współgrają w jednej kolekcji z surową, gładką bawełną, misternie tkanymi koronkami i malarskimi haftami. Oprócz tego w asortymencie marki znajdziemy sukienki - halki na cienkich ramiączkach, kimona, oraz body, które świetnie sprawdzą się w nadchodzącym sezonie. 

Bielizna Love & HateBielizna Love & Hate Fot. Daniel Giventer / mat. prasowe

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.