Pięć hitów Inglot, bez których nie wyobrażam sobie makijażu

Numerem jeden jest dla mnie konturówka do brwi w żelu oraz kasetkowy Freedom System, który pozwala na samodzielne komponowanie kosmetyków do makijażu. Z ogromnej oferty marki Inglot wybrałam 5 hitowych produktów, bez których nie wyobrażam sobie makijażu.

Inglot Konturówka do brwi w żelu

Odkąd pamiętam makijaż brwi (zaraz obok konturowania) sprawiał mi największą trudność. Po pierwsze, nie byłam w stanie znaleźć produktu, który spełniałby moje wymagania. Po drugie, miałam problem z wyborem odpowiedniego koloru. I wtedy pojawiła się w mojej kosmetyczce konturówka do brwi w żelu! Na początku nie było łatwo, bo trzeba było nauczyć się ją używać (skośny pędzelek to podstawa). Za co cenię ten produkt? Dostępny jest w 12 odcieniach, więc dobranie odpowiedniego koloru nie jest problemem. Kosmetyk jest trwały, nie osypuje się i można poprawić makijaż nawet po kilku minutach od zastygnięcia. Jest meeega wydajny, a jego cena o wiele bardziej przystępna od produktów marek oferujących podobne kosmetyki. 

Konturówka do brwi i pędzelekKonturówka do brwi i pędzelek Inglot instagram

Inglot Freedom System - kasetka i cienie 

Palety do makijażu oferowane przez popularne marki kosmetyczne są śliczne, ale według mnie mało praktyczne. Najczęściej używam kilku cieni do powiek, a pozostałe tylko się marnują. Cienie pojedyczne nie zawsze się sprawdzają, do tego ich cena jest często niewspółmiernie wysoka w porówaniu do zestawu w paletce. Kasetki Freedom System, które oferuje Inglot, pozwalają na samodzielne komponowanie własnej palety cieni i pomadek oraz uzupełnianie w ten sposób różu, bronzera czy rozświetlacza. Dzięki temu nie muszę kupować kolejnego kosmetyku w zbędnym opakowaniu, więc kasetka Freedom System (szczególnie wersja eco) świetnie wpisuje się w coraz popularniejszy trend zero waste (dbałość o środowisko, unikanie zbędnych opakowań, wytwarzanie jak najmniejszej ilości odpadów). Jak oceniam cienie Inglot? Są świetnie napigmentowane, nie osypują się i nie rolują (polecam używać ich z bazą pod cienie Inglot), są bardzo trwałe i dostępne chyba we wszystkich możliwych kolorach. Dla mnie hit!

Rewolucyjny Freedom System, także w wersji ecoRewolucyjny Freedom System, także w wersji eco Inglot

Inglot Puder sypki

Dobry matujący puder to podstawa. Szczególnie wtedy, gdy wasza cera, tak jak moja, jest mieszana. Jeśli zależy wam na naturalnym efekcie, zmatowieniu strefy T oraz na tym, by puder nie wysuszał pozostałych partii twarzy, radzę sięgnąć po ten produkt. Kosmetyk nie zapycha porów, bardzo długo utrzymuje się na twarzy, ma świetną gąbeczkę w zestawie, a do tego jest bardzo wydajny. I bardzo ładnie pachnie. 

Puder sypki idealny dla każdej ceryPuder sypki idealny dla każdej cery Inglot instagram

Inglot Duraline (Płyn utrwalający do makijażu)

Poleciła mi go znajoma makijażystka, która używa tego produktu w swojej pracy. To kosmetyk wszechstronny, który ratuje przyschnięte czy zgęstniałe cienie, eyelinery, tusze. Wystarczy dodać jedną kropelkę (pipetka bardzo to ułatwia), a kosmetyk jest jak nowy. Duraline świetnie sprawdza się do nakładania cieni oraz pigmentów na mokro, a przede wszystkim doskonale utrwala makijaż. Jest bardzo wydajny i co najważniejsze, nie zmienia właściwości kosmetyków. Dla mnie hicior! 

Duraline - produkt wszechstronnyDuraline - produkt wszechstronny Inglot instagram

Inglot baza pod cienie do oczu

Kolejny świetny i bardzo wydajny produkt. Niezbędnik w kosmetyczce tych z was, które mają opadające lub tłuste powieki, na których cienie się rolują. Gęsta, ale łatwa w rozprowadzeniu baza sprawia, że cienie "przyczepiają się" do powieki i trzymają na niej naprawdę długo. 

Supertrwała baza pod cienieSupertrwała baza pod cienie Inglot

A który kosmetyk marki Inglot wy polecacie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.