Szczęście dają nam telewizja i internet

Dwudziesto i trzydziestolatkowie w przeciwieństwie do swoich rodziców wolą mówić o sobie dobrze, niż narzekać. Najbardziej wyluzowani są studenci

Polak - wieczny malkontent? Okazuje się, że niekoniecznie. Ponad dwie trzecie z nas jest zadowolonych ze swojego samopoczucia i stanu zdrowia. Optymizmem przebijamy Francuzów, Niemców, a nawet Włochów.

- Jak tam zdrówko? - Wyśmienicie - odpowiada 67 proc. Polaków*. - A psychicznie? - Też w porządku (92 proc.) - Co tam w pracy? - Jest OK - mówi ponad połowa z nas.

- Przestajemy być społeczeństwem malkontentów. Zrozumieliśmy, że im lepiej o sobie myślimy i mówimy, tym lepiej widzą nas inni - tłumaczy Michał Pozdał, politolog i specjalista profilaktyki społecznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. A dr Jacek Wasilewski, kulturoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego i SWPS dodaje: - Trzeba pamiętać, że badania pokazują deklaracje Polaków, które mogą odbiegać od rzeczywistości. Ważne, że znudziła nam się rola marud. Widać to szczególnie wśród dwudziesto i trzydziestokilkulatków, którzy w przeciwieństwie do swoich rodziców wolą mówić o sobie dobrze, niż narzekać.

Najbardziej zadowoleni z siebie są młodzi Polacy (18-24 lata): 89 proc. uważa, że są zdrowi, 42 proc. deklaruje absolutny brak stresu, 84 proc. uważa, że nie ma nadwagi, 76 proc. nie chce schudnąć, 75 proc. twierdzi, że internet uczynił ich życie lepszym.

Deklarujemy, że jesteśmy w dobrym lub doskonałym zdrowiu (76 proc.), choć może to świadczyć o tym, że po prostu zbyt rzadko się badamy. Ponad połowa z nas unika wizyt u lekarza jak ognia, niemal tyle samo nie zawsze łyka to, co przepisze specjalista, a co trzeci ignoruje diagnozę. Aż 38 proc. Polaków woli sprawdzić, co im dolega, w internecie.

Ponad 65 proc. uważa, że nie ma nadwagi, i nie próbuje schudnąć. - Tu odzywa się myślenie życzeniowe, bo badania pokazują, że około połowa z nas cierpi na nadwagę lub otyłość - mówi Małgorzata Ohme, psycholog SWPS.

Zadowoleni jesteśmy też z pracy, choć niekoniecznie z zarobków. Dwie trzecie chciałyby zarabiać więcej, ale tylko co dziesiąty narzeka na pracę. Tylko co piąty Polak przyznaje, że jest stale poddany stresowi (dla porównania: na stres skarży się połowa Anglików, Holendrów i Japończyków). Stresuje nas możliwość utraty pracy (48 proc.), rachunki i odkładanie pieniędzy na przyszłość(59 proc.), koszty leczenia (60 proc.) i szef (33 proc.).

A dla niemal 60 proc. z nas oglądanie telewizji to sposób na relaks, połowa się przy niej odpręża, a co piąty zabija nudę. Tylko 4 proc. z nas włącza odbiorniki, by poznać wiadomości.

*Dane pochodzą z badania TNS OBOP "Jakość życia Polaków. Philips Index 2010".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.