Wasze zakupy: peeling czekoladowy Aquolina

Kosmetyki prawie do zjedzenia... Znamy tę nieodpartą chęć posmakowania malinowego balsamu do ciała albo waniliowego olejku pod prysznic. Zmysłowej pokusie uległa też Misia_Rysia ze znam.to

Oto wynik jej słodkiego kaprysu - recenzja peelingu Aquolina Chocolovers:

Chronić przed dziećmi

Lubię produkty Aquoliny, mimo że nie grzeszą wyrafinowanymi opakowaniami, ani zaskakująco dobrze nie pielęgnują. Lubię jednak pobuszować na półce z tymi kosmetykami, kiedy mam ochotę na prosty, jednonutowy kosmetyk, który swoim smacznym zapachem poprawi mi humor. Ostatnio sięgnęłam po peeling z popularnej serii Chocolovers - z pewną ostrożnością, bo próbka płynu do kąpieli, który testowałam wcześniej, mnie zawiodła. Tym razem zapach mlecznej czekolady z laskowymi orzechami zrobił swoje - postałam chwilę przy półce z testerem i w końcu zaryzykowałam zakup.

Peeling zamknięto w pudełku - łatwo go wydobyć, łatwo zużyć do końca. Opakowanie jest utrzymane w estetyce bombonierkowej - wypukła czekoladka w kształcie serca na pokrywce aż prosi się, żeby ją polizać. Zawartość po otwarciu słoiczka prosi się zresztą o to samo. Peeling ma naprawdę mocny i realny zapach czekolady, którą w dzieciństwie nazywaliśmy 'z okienkiem' - mleczny, kakaowy i silnie orzechowy. Przy zakupach rozśmieszyła mnie ikonka na wierzchu opakowania, przedstawiająca buzię bobasa z uwagą, by zatroszczyć się o pozostawianie kosmetyku z dala od aktywności dzieci - po otwarciu peelingu ta uwaga nabrała dla mnie sensu i powagi. Tego peelingu naprawdę nie można zostawiać w polu rażenia najmłodszych. Ja sama miałam ochotę po prostu spróbować, jak smakuje, co jest, niestety, niewskazane.

Konsystencja preparatu jest raczej lekka - spodziewałam się po bogatym zapachu tłustej i bardziej gęstej struktury. W peelingu wyczuwalne są bardzo drobno zmielone łupinki orzecha. Peeling nie pieni się (nie zawiera detergentów), bardzo dobrze się rozprowadza (wykorzystywałam go i w kąpieli, ale również na tylko lekko wilgotne ciało). Działanie substancji ściernych jest delikatne, ale skuteczne - wygładzenie jest wyczuwalne pod dłonią i po wytarciu skóry do sucha. Naskórek jest też nieprzesuszony - dobre nawilżenie zapewnia m.in. zawartość masła z mango.

Sądzę, że to preparat godny polecenia - nie tylko ze względu na gwarantowane zmysłowe doznania, ale również zaskakująco dobre wyniki pielęgnacyjne. Ja w każdym razie cieszę się gładką skórą i ulubionym zapachem łakoci, od których wyjątkowo nie przybędzie mi centymetrów w biodrach;).

Polecam, z rozkoszą.

Misia_Rysia

Cena: 69 zł

Szukaj w perfumeriach i drogeriach w całej Polsce. Kupisz też tu .

Czytaj w znam.to: Błyszczyk Dolci Baci Aquolina .

Linia olay Definity

Trampki pull and Bear

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.