W 1985 roku cały świat zachwycał się smutnym pięknem oczu "Afgańskiej dziewczynki". Zdjęcie zostało zrobione przez Steve’a McCurry’ego w jednym z pakistańskich obozów dla uchodźców. Przez wiele lat nikt nie znał jej prawdziwego imienia. Dopiero w 2002 roku udało się ją odnaleźć i zidentyfikować. Świat przestał nazywać ją "afgańską Moną Lisą" i poznał jej prawdziwe imię - Szarbat Gula.
Od tego czasu minęło już ponad trzy dekady, a życie toczy się dalej. Jak się okazuje "zielonookiej Monie Lisie" wcale nie było łatwo.
Kilka dni temu 44-letnia Szarbat Gula została aresztowana po dwuletnim śledztwie. Zatrzymano ją w Pakistanie pod zarzutem posługiwania się fałszywymi dokumentami. Na jej dowodzie widniało nazwisko "Szarbat Bibi".
Kobiecie grozi 14 lat pozbawienia wolności oraz 5 tys. dolarów grzywny. Pakistańskie władze poszukują teraz trzech urzędników imigracyjnych, którzy wydali dokument na fałszywe nazwisko oraz męża zatrzymanej.
Gula podzieliła los tysięcy Afgańczyków, którzy próbują opuścić targany wojną kraj. Luka w systemie imigracyjnym pozwala im zdobyć fałszywe dokumenty i przedostać się do sąsiadujących krajów. Niestety, wiele przypadków, jak pokazuje przykład Guli, kończy się aresztowaniami.