W fitness klubach znów tłoczno. Nic dziwnego. Ćwiczenia fizyczne to idealna metoda na poprawę nastroju i uniknięcie jesiennej chandry. Oferta zajęć ogromna, a wybór wcale nie jest prosty. Od czego zacząć? Przede wszystkim warto skonsultować się z lekarzem - jeśli mamy problem z ciśnieniem, ze stawami albo cierpimy na bóle pleców, niektóre zajęcia mogą być dla nas wręcz szkodliwe.
Osobom, które chcą zrzucić kilka kilogramów, fitness kluby proponują m.in. zajęcia aerobikowe. Np. uczestnicy zajęć Fat burning wykonują proste układy choreograficzne i ćwiczenia wzmacniające. Wśród wielbicieli rytmów latino od kilku lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zumba - to także proste układy choreograficzne, ale zdecydowanie więcej w nich kręcenia pupą.
Nie każdemu to odpowiada - panowie chętniej wybierają TMT (Total Muscle Training), czyli trening interwałowy, podczas którego angażuje się wszystkie mięśnie i regularnie zmienia tętno, ćwicząc raz szybciej, a raz wolniej. To kombinacje podskoków, pompek, przysiadów itp. opracowane przez Tomasza Zamielę. Ponoć na godzinnych zajęciach można spalić nawet 600 kalorii. Trening jest jednak bardzo intensywny, więc nie mogą w nim uczestniczyć osoby z problemami z sercem i seniorzy.
Na podobnej zasadzie odbywa się Cross training , tzw. trening obwodowy. Na sali ćwiczeń rozstawia się 8-12 stacji z urządzeniem lub tylko kartką z opisem ćwiczenia. Do każdej z nich przyporządkowane jest oddzielne ćwiczenie, np. skakanie na trampolinie, pompki, unoszenie sztangi, skakanka albo inne. Każdy z uczestników przez minutę lub dwie wykonuje jedno ćwiczenie, po czym następuje zamiana. Zabawy jest wiele, potu jeszcze więcej.
Zrzuceniu nadwagi sprzyjają też zajęcia ze sztuk walki lub z ich elementami. Kluby mają w ofercie m.in. Aeroboxing , czyli aerobik z elementami boksu, MMA - program treningowy opracowany przez Tomasza "Gorillę" Drwala, jednego z najlepszych zawodników MMA (Mixed Martial Arts - mieszane sztuki walki) w Polsce, Bokwę - kick boxing połączony z elementami afrykańskiego tańca wojennego. Nadal popularna jest też nauka tańca. A ci, którzy gubią kroki, mogą wybrać Cycling , zwane też Spin-bike , czyli ćwiczenia na rowerach stacjonarnych. Wbrew pozorom 50 minut pedałowania wcale nie jest nudne. Trenerzy motywują uczestników głośną muzyką i regularnie zmieniają tempo, ułożenie rąk czy sposób pedałowania.
Wśród zajęć modelujących sylwetkę od lat bardzo popularne są lekcje, na których robi się aerobikową rozgrzewkę, a potem ćwiczenia wzmacniające z wykorzystaniem ciężarków czy taśm. W różnych klubach wymyślane są na nie różne nazwy, zależące zwykle od tego, które partie mięśni modelowane są najbardziej i jakich sprzętów używają uczestnicy. To np. pupomania, sexi pupa, płaski brzuch, ABT (Abs Butts Thighs, czyli brzuch, uda, pośladki), a także body pump lub inaczej power bar , czyli ćwiczenia ze sztangą - nie należy się zrażać, bo można zacząć ćwiczyć z minimalnym obciążeniem, a nawet bez.
Kto woli modelować sylwetkę, niekoniecznie uwypuklając mięśnie, może wybrać zajęcia bez sztangi czy ciężarków. Bardzo dobry efekt przyniosą fit ball albo body ball - ćwiczenia z piłką. Modne stają się też zajęcia trx , podczas których wykorzystuje się taśmy podwieszone do sufitu. W modelowaniu sylwetki bardzo pomogą też wszystkie wymieniane wcześniej zajęcia aerobikowe, treningi obwodowe, zajęcia taneczne czy z elementami sztuk walk.
Dynamiczne podskoki, przysiady ze sztangą nie są ćwiczeniami dla seniorów albo osób cierpiących np. na problemy z kręgosłupem. Dla nich bezpieczniejsze są pilates, body art albo joga dla kręgosłupa . Przede wszystkim dlatego, że ćwiczenia wykonuje się w wolnym tempie. Jednak przy poważniejszych schorzeniach nawet te zajęcia mogą być niewskazane. Są świetną profilaktyką, lecz leczeniem powinien zająć się rehabilitant.