Igrzyska śmierci: Kosogłos. Głos "Kosogłosa" to muzyka pokolenia

Pojawiła się zaledwie 1,5 roku temu, zaledwie 10 dni temu stała się pełnoletnia, a już jest wyrocznią, co jest dobre, a co nie w muzyce. Teraz Lorde przygotowała ścieżkę dźwiękową do filmu "Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1", która będzie hitem. Premiera płyty 17 listopada 2014, premiera filmu - w piątek

Dla Lorde ścieżka dźwiękowa do pierwszej części "Kosogłosa" to spóźniony o 10 dni prezent na 18. urodziny. Wokalistka z Nowej Zelandii, której debiutancki album, wydany w zeszłym roku "Pure Heroine", rozszedł się na świecie w prawie 3 mln egzemplarzy. Lorde trafiła na listy najbardziej wpływowych artystów i najbardziej wpływowych ludzi poniżej trzydziestki (takie zestawienie przygotowuje "Forbes"). Została też dwa razy w jednym miesiącu sparodiowana w serialu "South Park". Taki zaszczyt nikogo przed nią nie spotkał. Nic dziwnego, że twórcy filmowej adaptacji "Igrzysk śmierci", książek i filmów kultowych dla pokolenia urodzonego w latach 90., zaprosili do współpracy Lorde. Nie tylko zaśpiewała w kolejnym filmie - pierwszej części "Kosogłosa", ale też wybrała pozostałych artystów, którzy pojawią się na ścieżce dźwiękowej.

Młoda wokalistka zaprosiła, jak sama mówi, "swoich prawdziwych bohaterów" i stworzyła imponujący miks uznanych artystów, intrygujących debiutantów i gości specjalnych. Sama śpiewa w pięciu piosenkach. Trzech solowych, w tym wydanym już singlu "Yellow Flicker Beat". Śpiewa też w jego drugiej, hipnotyzującej wersji "Flicker" przygotowanej dla niej przez Kanye Westa oraz gościnnie z Arianą Grande i z Chemical Brothers, którym towarzyszy młody gwiazdor R&B Miguel. Poza tym na płycie usłyszeć można m.in. Grace Jones i Simona Le Bona z Duran Duran, który śpiewa z inną gorącą gwiazdą tego roku - Charli XCX. Lorde do wielu z nich dzwoniła osobiście.

Z jednej strony zaprosiła "kapłankę przewodzącą nam wszystkim", czyli Jones, z drugiej artystów, których znalazła na YouTubie, kiedy mieli zaledwie po 10 tys. odtworzeń, ale uznała, że to, co robią, jest fajne, czyli Raury, Tinashe i XOV. Można się założyć, że ich kariery ruszą teraz z miejsca. Płyta z muzyką z pierwszej części "Igrzysk śmierci: Kosogłosa" będzie hitem, jak wszystko, z czym kojarzona jest Lorde. Oprócz fanów książek i filmów, jej fanów i generalnie nastolatków i dwudziestoparolatków z Zachodu kupią ją i ich rodzice. To doskonała ściąga, żeby dowiedzieć się, czego słuchają dzieciaki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.