Miley Cyrus miała 11 lat, gdy wzięła udział w castingu do produkcji Disneya. Artystka pojawiła się na nim w koszulce z napisem "I shoud have my own TV show" (z ang. Powinnam mieć swój własny program w telewizji). Jak się później okazało, dostała rolę w serialu "Hannah Montana", dzięki któremu stała się rozpoznawalna na całym świecie.
Jak niemal każda gwiazda podpisująca kontrakt z amerykańskim gigantem, zobowiązała się do bycia wzorem dla swoich fanów. Miley uchodziła z grzeczną, poukładaną dziewczynę. Nie ryzykowała także z ubiorem. W jej szafie dominowały modne, acz niewyzywające stroje, jak na nastolatkę przystało. Stawiała na kolorowe bluzki, do których najczęściej dobierała klasyczne rurki. Na czerwonym dywanie chętnie prezentowała się dopasowanych sukienkach mini, do których dobierała sandałki na obcasie. Na scenie występowała zarówno w dziewczęcych sukienkach, jak i strojach utrzymanych w rockowym stylu z delikatnym pazurem.
Miley Cyrus w 2006 roku Fot. Shutterstock
Przełom nastąpił w 2012 roku, gdy Miley Cyrus pojawiła się na gali MTV w zupełnie nowej fryzurze. Artystka ścięła swoje długie włosy i przefarbowała je na platynowy blond. Co więcej, postawiła na uniesione włosy w stylu irokeza oraz krócej przystrzyżone boki. Niektórzy nawet porównywali jej nowy wygląd do charakterystycznego wizerunku Pink. Na gali Miley Cyrus pojawiła się w czarnej, eleganckiej sukni, co w połączeniu z fryzurą pomogło stworzyć kobiecy look z pazurem.
Miley Cyrus na MTV Video Music Awards w 2012 roku Fot. Shutterstock
Rok później Miley Cyrus wydała piosenkę "Wrecking Ball". Gwiazda zszokowała fanów zupełnie nowym wizerunkiem. Krótkie włosy, makijaż z podkreślonymi na czerwono ustami to nie wszystko. W teledysku wystąpiła w wyzywającym stroju - bardzo krótkim topie i majtkach. Look uzupełniają zaś trapery w stylu Timberlandów. Od tej pory nie tylko wygląd, ale i zachowanie gwiazdy uległo sporej zmianie.
Celebrytka nie bała się odważnych występów i nie gryzła się w język zarówno na scenie, jak i na co dzień. Już wtedy było wiadomo, że rozpoczęła się zupełnie nowa era Miley Cyrus, która z grzecznej nastolatki przeistoczyła się w pewną siebie, niezależną i świadomą kobietę. W kuluarach mówiło się wówczas, że zmiana wyglądu gwiazdy spowodowana była jej prywatnymi problemami. Artystka od dłuższego czasu była już w związku z Liamem Hemsworthem, z którym poznała w 2008 roku się na planie filmu "Ostatnia piosenka". Od tej pory rozstawali się i schodzili wiele razy, jednak w 23 grudnia 2018 roku zaskoczyli fanów zdjęciami ze ślubu, który odbył się w domu celebrytki w Tennessee.
Miley Cyrus postawiła na elegancką, acz suknię od Vivienne Westwood. Kreację z jedwabiu i dekoltem w kształcie serca wyróżniają opadające na ramiona rękawki. Dół zaś jest prosty i elegancki. Według mediów suknia kosztowała ok. 32 tysiące złotych. Nie każdy wie, że oryginalny model powstał z okazji 21. urodzin wnuczki projektantki - Cory Corre, dzięki której zresztą zawdzięcza swoją nazwę. Artystka postawiła także na fryzurę z hollywoodzkimi falami w roli głównej oraz subtelny makijaż.
W sierpniu 2019 roku wydali specjalne oświadczenie, w którym ogłosili, że są w separacji, a na początku 2020 roku sfinalizowali swój rozwód. Mimo że w ostatnich latach wizerunek Miley Cyrus wydawał się nieco spokojniejszy, chętnie decydowała się na odważne kroki, jak choćby polizanie twarzy męża na czerwonym dywanie MET oraz na premierze filmu "Avengers: Endgame", co wyraźnie mu się nie spodobało.
Artystka przez ostatnie lata na wielkich galach chętnie prezentowała się w eleganckich sukniach od najlepszych projektantów, jednak dzięki dodatkom lub makijażowi podkreślała swój rockowy charakter.
Od ogłoszenia rozstania gwiazda przestała udawać grzeczną dziewczynkę. Nie tylko prezentowała się w romantycznych uściskach z wieloma osobami, ale też stawiała na coraz to odważniejsze stroje i fryzury. Na scenie nie stroniła od odważnych dekoltów i skórzanych topów oraz spodni. Całość uzupełniała fryzurą na tzw. mokrą Włoszkę oraz podkreślonymi ciemną kredką oczami.
W ostatnich latach Miley Cyrus nie zrezygnowała z występów na scenie, jednak było ich znacznie mniej niż wcześniej. Artystka skupiła się na swoim życiu prywatnym, o którym regularnie donoszą media z całego świata.
Kilka dni przed swoimi 30. urodzinami wybrała się do Meksyku, gdzie dała duży koncert. Gwiazda zaskoczyła fanów nie tylko wykonaniem największych hitów, których przez lata nie mieli okazji posłuchać na żywo, ale też zaprezentowała bardzo szczupłą sylwetkę i nieco inny kształt twarzy, który najprawdopodobniej spowodowany jest utrata wagi przez celebrytkę. Miley zaprezentowała się w czarnym kombinezonie, do którego dobrała kaskadowe naszyjniki oraz ciemne okulary przeciwsłoneczne w stylu kultowych modeli od Balenciagi.
Zobacz też: najpiękniejsze sukienki na Sylwestra z wyprzedaży.
