Dwie marki, ten sam materiał, ogromna różnica w cenie. Dlaczego?

Czy to możliwe, żeby sukienka z tego samego materiału w jednym sklepie kosztowała 1699 złotych, a w innym 399 złotych? Okazuje się, że tak. Na taką sytuację natknęłam się, przeglądając kolekcję nowej polskiej marki Bombshe. Moją uwagę zwrócił charakterystyczny materiał jednej z kreacji. Wiedziałam, że gdzieś go już widziałam.

Dwie marki, dwie ceny, ten sam materiał

Materiał, o którym mowa jest piękny! Żółte i niebieskie kwiaty na ciemnym tle robią wrażenie. Po raz pierwszy widziałam go w kolekcji Bizuu na sezon jesień-zima 2019/2020 pod postacią sukienki o nazwie Marlenia. Był to asymetryczny model z długim rękawem i wiązaniem w talii. Wszystko się w nim zgadzało - print zdecydowanie wpisywał się w estetykę Bizuu i nie odstawał od pozostałych wzorów w kolekcji. Marka słynie z florystycznych motywów, które czasami przypominają staroświeckie tapety (to zaleta, wzory retro są na topie!), a czasami tworzą zupełnie nowoczesne zestawienia (np. czerwień z niebieskim - ten motyw powtarza się często). To właśnie po charakterystycznych deseniach najłatwiej rozpoznać ubrania Bizuu, są one dla marki jak kod DNA - niepowtarzalne. A przynajmniej takie powinny być - o tym za chwilę. W międzyczasie cytat ze strony internetowej marki (opis kolekcji z dnia 16.10.2019): "Printy z kolekcji jesień/zima 2019/2020 stworzone przez BIZUU, to w dalszym ciągu hołd wielobarwnym florystycznym zestawieniom." Nie bez powodu podkreślam wyraz "stworzone", który sugeruje autorskość wzorów. 

 

Cena wyjściowa sukienki Marlenia - 1699 złotych. Sporo, ale bez wątpienia na poziomie innych marek premium, które celują w zamożną klientelę i gwiazdy. Bizuu sprzedaje również stacjonarnie, w dobrych i z pewnością drogich miejscach - m.in. w Warszawie przy ul. Koszykowej, w Klifie w Gdyni czy Starym Browarze w Poznaniu. Reklamuje się w prestiżowych czasopismach, aktywnie i profesjonalnie działa w social mediach, co również kosztuje. Osobiście - jest jedną z moich ulubionych, polskich marek. 

Do ceny sukienki nie zamierzam się więc "przyczepiać". Dodam, że podczas niedawno zakończonej wyprzedaży ten model kosztował 849 złotych, aktualnie niestety nie jest już dostępny na stronie. Wątpliwość pojawiła się, gdy otrzymałam informację o nowej polskiej marce Bombshe. Zapoznając się z kolekcją, moją uwagę przykuła kopertowa sukienka uszyta "z materiału Bizuu". To znaczy, z materiału, który teoretycznie powinien należeć do Bizuu - w końcu to za te piękne kwiaty, które są DNA marki płacimy cenę premium, oczekując, że nie zobaczymy ich na każdym rogu. Wyobrażenie o niepowtarzalności zostało zaburzone. A to właśnie ono stanowi jeden z powodów wydawania pieniędzy na ubrania od projektantów.

Oczekujemy unikalności wzorów - jeśli nie projektowanych bezpośrednio przez dział kreatywny marki, to chociażby kupionych u producenta na wyłączność. Drugim powodem może być jakość - wydając więcej, liczymy na lepszy produkt. Tu też wrażenie wysokiej jakości zostało podważone - bo skoro można tę samą sukienkę sprzedać za trzy razy mniej i jeszcze zarobić, to może materiał wcale nie był taki dobry i drogi? Trzeci powód to filozofia marki - wybieramy tę, z którą się identyfikujemy. Jeśli to samo możemy kupić u innej marki, to łatwo się w tej identyfikacji pogubić. Czwarty - inwestując w kosztowny i rozpoznawalny brand (w przypadku Bizuu - rozpoznawalny na podstawie charakterystycznych wzorów) budujemy swój wizerunek. Nosząc ubrania z danej półki cenowej, przekazujemy otoczeniu informację o swoim statusie materialnym - w tym wypadku, ubrani w Bizuu, prawdopodobnie zostalibyśmy odebrani jako osoba zamożna. Dla niektórych czwarty punkt jest wręcz najważniejszy, bo daje poczucie elitarności. 

Sukienka Bizuu - Marlenia po lewej stronie; Sukienka Bombshe po prawej stronieSukienka Bizuu - Marlenia po lewej stronie; Sukienka Bombshe po prawej stronie Kolaż Avanti24 / źródła: bizuu.pl / bombshe.pl

Zwróciłam się do Bizuu z zapytaniem o pochodzenie materiału, z którego została uszyta sukienka Marlenia, otrzymując odpowiedź: 

W naszej firmie dążymy do tego, aby wszystkie printy były tworzone przez nasz zespół kreatywny i na ten moment 90 proc. wzorów jest projektowanych przez nasz team. Sukienka Marlenia należy do kolekcji AW'19 i uszyta została z materiału kupionego - nie jest to nasz autorski print. 

Cóż, być może miałam pecha, że akurat spytałam o Marlenię. 

Jednocześnie poprosiłam o wyjaśnienie tej sytuacji PR marki Bombshe, która odpowiedziała: 

To czysty przypadek z tym materiałem. Pochodzi od jednego z producentów z Polski, najprawdopodobniej dziewczyny z Bizuu też są jego Klientkami. Nie dziwie się, że wpadł w oku obu markom, bo jest piękny. Bombshe odszył z tego materiału 3 wzory, wprowadził do kolekcji 2 modele. Marka sprawdziła z dostawcą i nie było rezerwacji na ten materiał, ani przy zakupie nie było informacji, że jakaś marka w Polsce już go zakupiła. 

W Bombshe jeden z dwóch modeli kupimy aktualnie za 349 złotych. Cena kusząca, a na sukienkę warto się zdecydować, pod warunkiem, że pokochamy ją za krój i wzór - nie za podobieństwo do Bizuu. Kupowanie rzeczy, które jedynie na zewnątrz mogłyby dać wrażenie luksusu (otoczenie może się pomylić, ale my przecież będziemy wiedzieć, że to nie Bizuu) jest moim zdaniem jednym z najgorszych błędów w kompletowaniu garderoby. Dlatego polecam wam inne, fajne rzeczy z nowej kolekcji Bombshe, na przykład sukienki koszulowe, marynarki, czy białe koszule - model z bufiastymi rękawami idealnie wpisuje się w trendy

Bombshe - na te ubrania warto zwrócić uwagęBombshe - na te ubrania warto zwrócić uwagę Kolaż Avanti24 / mat. prasowe Bombshe

Markę Bombshe założyło młode małżeństwo, które posiada własną szwalnię we Wrocławiu z energooszczędnymi maszynami, zasilaną przez energię słoneczną. Działania na rzecz ochrony środowiska również cenię. Z kolei przeglądając nową kolekcję Bizuu na wiosnę-lato 2021 szukajcie modeli z dopiskiem "autorski wzór" w opisie produktów. Mój ulubiony model na nowy sezon to Letto w róże i z pięknym wcięciem w talii. 

Sukienka Bizuu - LettoSukienka Bizuu - Letto Źródło: Bizuu.com


  

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.