Nigdy nie interesowała się modą, ale miała niepowtarzalny styl. Co uwielbiała nosić Królowa Elżbieta II?

Pewna epoka dobiegła końca. To zdanie nieustannie przewija się od wczoraj w mediach i wśród rozmów zwyczajnych ludzi. Choć czasy królów w Polsce mamy dawno za sobą to w monarchii brytyjskiej nawet my widzimy coś magicznego. Modowy gust Królowej Elżbiety był jednocześnie zachowawczy, ale i bardzo charakterystyczny. Co było jej znakiem rozpoznawczym?

Korona, skandale i Ona - opoka i gwarant stabilizacji

Życie Royalsów nieustannie budzi ciekawość, są też fenomenem kulturowym, który jest systematycznie podejmowany przez filmowców. Sam James Bond robił wszystko w służbie jej królewskiej mości. Każdy skandal, który wybuchał w rodzinie królewskiej, elektryzował opinię publiczną nie tylko w Wielkiej Brytanii. A dopuściło się go wielu jej członków. Jednak kim w tym wszystkim była sama królowa? Fundamentem, opoką, gwarantem stabilizacji? Tak naprawdę o niej samej nie wiemy zbyt wiele, gdyż pilnie trzymała się dworskiej etykiety i na żadne wyskoki po prostu sobie nie pozwalała. Ani na komentarze. Z relacji otoczenia wynika, że była też po prostu bardzo skrytą i skromną osobą, a perspektywa objęcia tronu nie była zupełnie jej marzeniem. Gdy stało się to jednak faktem, wszystko temu podporządkowała. Królowa przez 70 lat panowania zaskakiwała swoimi stylizacjami, które były jedynym w swoim rodzaju połączeniem skromności, elegancji, ale i wyrazistości

 

Fryzura, którą zna każdy

Mówiąc, że pewna epoka dobiegła końca, możemy to odnieść również do królewskiej modowej etykiety. Elżbieta przez cały okres panowania była wierna jednej fryzurze, którą sprawiła sobie tuż przed koronacją. A odpowiedzialny za nią był... Polak!  Antoine de Paris, a dawniej  Antek Cierplikowski z Sieradza był znanym mistrzem fryzjerstwa, któremu ufały gwiazdy. Był twórcą "haute coiffure", czyli "wysokiego fryzjerstwa". Krótkie, wygładzone loki zaczesane za uszami i bez przedziałka, były znakiem rozpoznawczym Elżbiety i pozostały nim do końca życie. Fryzura miała za zadanie minimalizować widoczny na twarzy upływ czasu, ale musiała być też odpowiednio dopasowana oraz stabilna do noszenia tiar i diademów. Zmieniał się tylko kolor. Co ciekawe, tej niezmiennej fryzury podobno nie cierpiał książkę Filip, który pamiętał ją z dłuższymi włosami.

 
 

Królowa kochała kolor

Znany brytyjski projektant i stylista, Hardy Amies, zdradził kiedyś, że: „Królowa w zasadzie nie interesuje się modą. Zawsze uprzejmie słucha moich rad, lecz woli zwykłe ubrania, bo są wygodne. Przecież nie zrobię z niej wyrafinowanej lalki jak Givenchy z Audrey Hepburn." Nie zważała na trendy, ale sama doskonale radziła sobie z wykształceniem rozpoznawalnego stylu. Królowa wręcz zawsze stawiała na mocne kolory w swoich stylizacjach. Co ciekawe w młodości było zupełnie inaczej, lubiła beż i biel. Była porównywana do Grace Kelly. Po koronacji postanowiła bawić się kolorem, ale niezmiennie jej stylizacje były tak zwanymi total lookami. Gy była młodsza, często nosiła piękne sukienki. Z czasem wolała jednak kostiumy w jednym kolorze, łącznie z kapeluszami i płaszczem. Dobór intensywnych kolorów do eleganckich kostiumów był bardzo przemyślany, ponieważ królowa wyglądała jednocześnie bardzo elegancko, ale i wyróżniała się w tłumie. Ceniła sobie też wygodę i praktyczność. Nosiła buty na niskim obcasie, a jej kapelusze i poły płaszcza były dociążane ołowiem, zatem byłe "odporne" na wiatr. Poza tym zawsze przy sobie miała małą torebkę, a w nich nosiła lusterko i szminkę. To jej ulubiony kosmetyk, gdyż lubiła mocniej podkreślone usta. Była wierna brytyjskim krawcom i projektantom. 

 

Fot. Shutterstock

Jak już wspomnieliśmy, Królowa wstrzymywała się od zbierania stanowisk politycznych, jednak wielu myśli, że raz zrobiła wyjątek, wykorzystując od tego... stylizację. W 2017 roku otworzyła nową sesję brytyjskiego parlamentu, wygłaszając mowę tronową. Wówczas najistotniejszym tematem był Brexit. Ku zaskoczeniu wszystkich, wystąpiła w charakterystycznym dla flagi Unii granacie, a jej kapelusz miał 5 niebieskich kwiatów, z intensywnymi żółtymi środkami. Przypadek? A może manifest? 

 

Jedno jest pewne, kolejne pokolenie królów i królowych będzie inne. Pójdzie z duchem czasu i trudno powiedzieć, jakie to będzie miało konsekwencje. Królowej Elżbiecie II oddajemy hołd, była ważnym świadkiem historii świata w epoce wielkich zmian i postacią, która stała się ikoną już za życia. 

:Liverpool,,England,-,May,17,2012:,Her,Royal,Highness,Queen:Liverpool,,England,-,May,17,2012:,Her,Royal,Highness,Queen Shaun Jeffers / Shutterstock.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.