Pewnie tak samo jak my unikasz dżinsów, bo nie umiesz ich odpowiednio dobrać do swojej sylwetki? Podobają Ci się stylizacje z dżinsami w rolach głównych, ale nie potrafisz wybrać dla siebie tych idealnych? Witaj w klubie .
Oto kilka problemów, z którymi boryka się każda z nas (bez wyjątków), więc nie jesteś sama z tym problemem :)
Nie ma chyba nic bardziej żenującego, niż utknięcie w przymierzalni ze spodniami, które blokują ci się na wysokości kolan.
Są na tyle długie, że nogawki szorują po ziemi przez co już po krótkim czasie wyglądają jak postrzępione koszmary. Myślałaś, że będą wyglądać modnie i casualowo? Nic z tego.
Kupiłaś dżinsy z podwyższonym stanem, żeby schować oponkę? Idę o zakład, że już po kilku dniach oponka pojawiła się tuż nad paskiem nowych spodni. I co teraz?
Kiedy jesteś niska ten problem może pojawiać się często. Wiesz, że powinnaś je skrócić, ale brak ci na to czasu, więc je podwijasz, przez co wyglądasz jak dziecko.
Kupiłaś spodnie w swoim rozmiarze, ale po kilku godzinach wyglądasz w nich jak w dżinsowym namiocie, bo tak się rozciągnęły? Raczej nie ma na to rady.
Postanowiłaś zaoszczędzić na dżinsach, a te, w podziękowaniu zniszczyły ci ulubione majtki nadając im sinoniebieskiego tonu? Pewnie już wiesz, że nie da się tego sprać i ta bielizna już od zawsze będzie przeznaczona do noszenia z dżinsami.
Schudłaś i wyćwiczyłaś super płaski brzuch, ale okazało się, że konsekwencją tego stanu rzeczy jest... Super płaski, wyglądający jak naleśnik tyłek. Trochę mniej cool, prawda?
Dzięki bogu za luźne koszulki!
Po latach poszukiwań odkryłaś w końcu idealny dla ciebie fason, jednak para, którą posiadasz nieco się już zniszczyła. Idziesz więc do sklepu, gdzie dowiadujesz się, że... nie produkują ich od kilku miesięcy.
Uprałaś swoje spodnie, dzięki czemu lalka twojego dziecka zyskała fantastyczne dżinsy do swojej kolekcji. A po kilku godzinach od momentu, w którym, jakimś cudem wcisnęłaś się w nie, znowu przypominają spadochron. I tak w kółko.
Wchodzisz do sklepu, prosisz o swój rozmiar i... kończysz w przymierzalni ze spodniami, wciągniętymi mniej więcej do połowy długości nóg. Z czego to wynika? Jak nie wpaść w kompleksy w sklepie z dżinsami? Niestety, to pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi.