Przyznam się bez bicia – chociaż kocham modowe trendy, to czasem mam ochotę po prostu zajrzeć do sieciówki i upolować coś uroczego za grosze. I tak właśnie, buszując w Sinsay, wpadłam po uszy. Mój wzrok przykuły sukienki o kroju hiszpanki, których w tym sezonie jest tam zatrzęsienie,a ceny tak niskie, że trudno w to uwierzyć. Cóż, to idealna okazja, by uzupełnić garderobę o kilka perełek, które wpisują się w najgorętsze trendy, a także przepięknie podkreślają opaleniznę i sylwetkę – i to w każdym wieku. Sukienki, które wypatrzyłam w Sinsay idealnie wpisują się w powrót do sielskich, romantycznych klimatów cottagecore. Delikatne bufki, falbanki, kwieciste wzory i zwiewne materiały – to wszystko znajdziecie w białej kwiecistej sukience z wiskozy. Mój TOP1!
Hiszpanki są genialne, bo można z nimi stworzyć bardzo świeże stylizacje. Cała sylwetka nabiera lekkości, a przy tym jest niezwykle komfortowy w noszeniu podczas upałów – materiał nie klei się do ciała, nic nie ciśnie, a dekolt carmen jest najwygodniejszą rzeczą na świecie. A co docenią zwłaszcza dojrzałe panie? To, że ten fason jest genialnym stylistycznym trikiem. Sprytnie odwraca uwagę od brzuszka czy bioder, a zamiast tego eksponuje naszą piękną linię ramion i szyję. Kremowy model z wiązaniem i falbanką czy błękitny to gotowe przepisy na spektakularną stylizację. Wystarczy dodać do nich minimalistyczne sandałki i delikatną biżuterię.
Hiszpanka w ciemnym kolorze i we wzory natychmiast nabiera elegancji. W Sinsay wypatrzyłam dwie takie perełki. Pierwsza w abstrakcyjny wzór jest piękna, a do tego uszyta z naturalnej, oddychającej bawełny. Druga to mój osobisty faworyt na wieczór – wiskozowa sukienka w ponadczasowe groszki polka dots. Ma w sobie coś z nonszalanckiego, francuskiego szyku. Jej lejący, chłodny materiał pięknie opływa sylwetkę i wygląda o wiele drożej, niż kosztuje.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!