Robert Kupisz odkrywa przed nami coraz to nowe talenty. Prawdziwy z niego człowiek renesansu. Zaczynał od tańca, by potem zając się modelingiem. Już odnosząc sukcesy w tej dziedzinie rozpoczął wszystko od nowa i zaczął karierę jako fryzjer, podnosząc ten zawód do czegoś więcej niż tylko zajmowanie się włosami, czego wyrazem była choćby jego współpraca z Operą Paryską i Mariuszem Trelińskim.
Kupisz przez cały ten czas był bardzo blisko mody. Lata obserwacji sprawiły, że z czasem wytworzył swój własny, rozpoznawalny styl nagrodzony w 2008 mianem Najlepiej Ubranego Polaka.
Dekonstrukcja koszuli
W zeszłym miesiącu stylista zadebiutował jako projektant mody . Jego pierwsza kolekcja pokazana ?? w warszawskim Soho Factory, wzbudziła bardzo pozytywne uczucie. Szeroko komentowano bezpretensjonalność pokazu, luz i radość , jaką na wybiegu eksponowali modele i nie przeładowaną scenografię, która niestety często przesłania to, że tak naprawdę, nie bardzo jest co pokazać.
Kolekcja Kupisza nie potrzebuje dodatkowych ozdób. Jest oszczędna, minimalistyczna a jednocześnie bardzo wyluzowana i nonszalancka. Widać tu echa grunge, sportowego szyku, elementy mody ulicznej i inspiracje stylem Ann Demeulemeester, Yohji Yamamoto, Rei Kawakubo i nawet Alexandre'a Wanga z ostatnich kolekcji. Przede wszystkim jednak widać wyraźnie samego Kupisza, którego wizja mody jest bardzo spójna z tym, jak sam wygląda na co dzień. Jeśli dodamy do tego, że ulubionym projektantem pana Roberta jest Rick Owens, sprawa jest już chyba jasna.
Robert Kupisz w ubraniach ze swojej własnej kolekcji
Ubrania Kupisza stawiają na uniseks , który ostatnio rozpycha się coraz bardziej obok kobiecych sukienek w stylu New Look i romantycznego trendu a la lata 70. Ubrania pozbawione płciowej definicji królowały na wybiegach jakieś 15 lat temu, zdążyłyśmy więc zatęsknić za noszeniem tych samych rzeczy, co nasi faceci. Wiele z prezentowanych w lookbooku ubrań może pojawić się zarówno w męskiej, jak i damskiej szafie, z korzyścią dla obu płci.
Zwróćcie uwagę na jeansy plus size z obniżonym krokiem, które mają od wewnątrz nogi podwójne szycia , obejrzyjcie asymetryczne, zgniecione koszule do kolan, które re-definiują elegancję spod znaku białego kołnierzyka . Zauważcie farbowane tkaniny i nieobrębione jeansowe kamizelki, ciekawe miękkie dresy i maxi sukienki z cienkiej dzianiny. Dla fanek niedbałej, codziennej elegancji spod znaku antwerpskiej dekonstrukcji ta kolekcja powinna stać się obowiązkową strawą dla oka i ducha.
Ubrania wykonane są z ekologicznych materiałów , powstały z wełny, bawełny i kaszmiru. Ich wielkim plusem jest to, że nie wymagają prasowania . Możne je nosić prosto po myciu, i dowolnie ugniatać w walizce. Dla współczesnego nomada to idealne wyjście.
Strona internetowa kolekcji z możliwością zakupu online będzie prawdopodobnie dostępna pod koniec kwietnia. Na showroom poczekamy do czerwca.
Szukajcie u nas relacji z tego wydarzenia, na pewno porozmawiamy z projektantem osobiście.
Więcej: