Podkład Wake Me Up Rimmel

Pobudzający, rozświetlający i dobrze kryjący. Czy tak jest w rzeczywistości? Zobaczcie nasze testy!

Rimmel stworzył więc lekki, pobudzający podkład Wake Me Up , który dzięki specjalnie stworzonej formule nadaje skórze zdrowy promienny wygląd i minimalizuje oznaki przedwczesnego starzenia się skóry. Wake Me Up to dawka piękna na rozpoczęcie każdego dnia.

Podkład dostępny jest w Polsce od lutego 2012, a w serii limitowanej do maja towarzyszy mu korektor maskujący

Ceny i kolory:

podkład we fluidzie, 30 ml (6 odcieni) ok. 40 zł

korektor rozświetlający, 7 ml (2 odcienie) ok. 22 zł

Zdaniem producenta:

Wake Me Up zawiera specjalnie skomponowaną formułę. Podkład zawiera rozświetlające mikroperełki , dzięki którym cera staje się pięknie rozświetlona zaraz po nałożeniu podkładu. Zawiera składniki odżywcze, które pomagają zmęczonej skórze odzyskać blask. Odpowiadają za to m.in. peptydy , które dodatkowo zwiększają elastyczność i sprężystość skóry. W rezultacie, cera wygląda na mniej zmęczoną, jest bardziej promienna i świeża. Twarz wygląda młodziej, a niewielkie zmarszczki mimiczne stają się niewidoczne . W kompozycji podkładu wykorzystano koktajl z witamin młodości A, E i C , które nie tylko pobudzają cerę, ale także mają działanie antyoksydacyjne. Kwas hialuronowy zawarty w kosmetyku silnie nawilża cerę, a minerały takie jak potas, magnez i cynk przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry.

Podkład posiada filtr SPF 15 , który chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.

Nasze testy : Magdalena, 30 lat, cera z tendencją do przetłuszczania się, używała koloru nr 01

Podkład jest ciekawej, półpłynnej konsystencji. Ładnie rozprowadza się palcami i nie tworzy smug na skórze. Dość dobrze kryje niedoskonałości cery, choć i tak polecam wykończenie makijażu pudrem sypkim. Ma bardzo delikatny zapach, który uprzyjemnia stosowanie go. Podobało mi się zestawienie go z korektorem, który jednak nie nadaje się do tuszowania wyprysków, ze względu na dość tłustą konsystencję - świetnie jednak kryje cienie pod oczami i chętnie zobaczyłabym go w regularnej sprzedaży. Fluid ma małe drobinki, tzw. mikroperełki, jednak są one niewidoczne z daleka, mienią się delikatnie dopiero gdy spojrzy się z bliska i w świetle, co dla mnie jest zaletą fluidu a nie wadą. Podkład swobodnie trzyma się na skórze do wieczora, nie wymaga poprawek, choć matowi skórę na ok. 3 godziny, potem trzeba się ratować pudrem w kamieniu.

Ocena: 4/5

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.