Cytrynowy. Nieoczywisty, świeży, rozbielony słońcem i rześki jak pierwszy łyk lemoniady w upalne popołudnie. Ten odcień żółci nie krzyczy neonem, nie męczy swoją intensywnością. Przeciwnie - przywodzi na myśl delikatność jedwabnych tkanin, lekkich sukienek, lnianych marynarek, które zarzucamy na ramiona, kiedy dzień powoli żegna się z nami ciepłym, złotym światłem.
Kolor cytrynowy w modzie jest jak mała dawka endorfin - subtelny, ale zauważalny. Dodaje twarzy blasku, ociepla karnację i świetnie komponuje się z wakacyjnym muśnięciem słońca. Projektanci uwielbiają go zwłaszcza w duecie z bielą, beżem czy szałwiową zielenią. W tym sezonie króluje na prostych, lnianych garniturach, zwiewnych sukienkach w stylu retro i lekkich dzianinowych topach, które możesz zarzucić na bikini. Cytrynowy nie boi się być tłem, ale równie pięknie potrafi zagrać główną rolę - zwłaszcza jeśli wybierzesz jedwabną koszulę albo szerokie spodnie palazzo w tym odcieniu.
Mniej znaczy więcej. Dlatego cytrynowy nie potrzebuje konkurencji. Jeśli chcesz, by wyglądał elegancko, zestaw go z naturalnymi materiałami i prostymi krojami. Satynowa spódnica w cytrynowym odcieniu z białym T-shirtem? Idealnie. Delikatna marynarka narzucona na top w kolorze kości słoniowej? Jeszcze lepiej. A jeśli nie chcesz od razu inwestować w całą stylizację, zacznij od dodatków - mała torebka, apaszka z cytrynowym printem albo sandały w odcieniu rozbielonej żółci wniosą powiew lata nawet do klasycznej, monochromatycznej bazy.
Cytrynowy to kolor, który nie narzuca się, a jednak subtelnie przypomina nam, że każda z nas zasługuje na swój kawałek słońca - i to nie tylko w lipcu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!