Kobiety w Chinach dostaną "urlop menstruacyjny"

Mieszkanki prowincji Anhui we wschodnich Chinach od pierwszego marca raz w miesiącu będą mogły wziąć dwa dni wolnego z powodu bólów menstruacyjnych

Decyzję o przyzwaniu urlopu władze prowincji podjęły na zjeździe w styczniu. Dodatkowo kobietom karmiącym piersiom przyznano godzinną przerwę na nakarmienie dziecka. Aby uzyskać zwolnienie kobiety będą musiały przedstawić w pracy stosowane zaświadczenie od lekarza. Podobne zasady działają już w prowincjach Hubei i Hajnan, jednak nie wszystkie znajdujące się tam firmy wprowadziły odpowiednie zapisany do swoich regulaminów. Wśród samych Chinek nowe prawo wywołuje mieszane uczucia. Część z nich obawia się, że przez zapisy pracodawcy nie będą chcieli zatrudniać kobiet w obawie przed stratami finansowymi, jakie mogą wynikać z brania comiesięcznego urlopu.

Chiny nie są pierwszym państwem wprowadzającym "urlop menstruacyjny". Taką możliwość mają też mieszkanki Indonezji i Tajwanu, jednak w praktyce rozwiązanie to jest rzadko stosowane. A niektórzy pracodawcy oskarżani są o wymaganie od kobiet "dowodów", że rzeczywiście potrzebują one wolnego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.