Nowa kampania Zary TRF skierowana jest do młodych dziewcząt, choć luźne płaszcze ze spadzistymi ramionami skuszą także młode bizneswoman.
Podobnie jak w kolekcji regularnej, panowie powinni obawiać się o swoje szafy - tu styl na brytyjskiego Teddy Boy.
Zgrabnie uszyte płaszczyki w soczystych kolorach jesieni wyglądają jak wzięte z lat 60. Duże guziki jako zdobienia i wysokie kołnierze - na wietrzną pogodę.
Zara TRF przywraca do mody boucle, pęczkowaną przędzę, która miesza ze sobą dwa zbliżone kolory. Melanż to jest to!
Współczesna pensjonarka nie nosi już spódniczki za kolano, jest mniej porządna a bardziej rebeliancka. Koszula wystaje jej ze spodni, kołnierzyk się nie dopina a sweterek jest lekko przyciasny. Aż chciałoby się powtórzyć za Moloko: Do you like my tight sweater?
Tu z kolei ewolucja dawnej guwernantki - mini spódnica, mokasyny i czarne skarpetki to walka z konwenansem. Na górze porządek, na dole... dołu w zasadzie brak.
Czyżby Brigitte Bardot była inspiracją dla tego looku? Panterkowa bluzka zestawiona z mini w kratkę i zakolanówkami prowokuje i drażni.
Witamy małe zaokrąglone kołnierzyki. Słodkie i niewinne, póki Zara nie zestawi ich z motocyklowymi butami i skórzaną spódnicą.