Peelingi do ciała

Złuszczają martwy naskórek, poprawiają kondycję skóry. Sprawiają, że lepiej wchłania substancje odżywcze.

Zalety peelingu

Pe­e­ling to zabieg polegający na złusz­cza­niu zro­go­wa­cia­łych ko­mó­rek, co przy­spie­sza re­ge­ne­ra­cję naskórka. Po­win­ien być wy­ko­ny­wany raz w ty­god­niu. Pra­wi­dło­wy cy­kl od­no­wy skó­ry trwa 28 dni. To czas, gdy no­wa war­stwa ko­mó­rek jest go­to­wa, by prze­jąć fun­kcję ba­rie­ry ochron­nej, a sta­ra za­mie­ra. Gdy pro­ces ten jest za­bu­rzo­ny, skó­ra sta­je się szor­stka i zie­mi­sta. By od­zy­s­ka­ć gład­kość i świe­ży ko­lor, powinna zostać złuszczona. Zaletą peelingu jest to, że ma­saż wy­ko­ny­wa­ny przy apli­ka­cji pre­pa­ra­tu do­sko­na­le ujędr­nia i po­pra­wia ukrwie­nie skóry. Re­gu­lar­ne wy­ko­ny­wa­nie pe­e­lin­gu zapo­bie­ga też wra­sta­niu wło­sków po de­pi­la­cji. Kos­me­ty­ki złusz­cza­ją­ce za­wie­ra­ją sub­stancje ście­rne róż­ne­go ty­pu: na­tu­ral­ne, jak sól, cu­kier, dro­bin­ki orze­chów, pe­stek, a nawet piasek, lub syn­te­tycz­ne ? si­li­ko­no­we ku­le­czki, często za­nu­rzo­ne w od­żyw­czym oleju lub kremie.

Thalgo Thalgo fot. mat.prasowe

Gom­ma­ge Thal­go­min­ce Thal­go 150ml/119 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Wy­szczu­pla­ją­cy pe­e­ling do cia­ła o kre­mo­wej kon­sy­sten­cji. Usu­wa zro­go­wa­cia­ły na­skó­rek i nad­miar wo­dy z tka­nek, sty­mu­lu­je mi­kro­krą­że­nie.

An­na: Pe­e­ling jest dla mnie zbyt de­likat­ny (pra­wie jak żel pod prysz­nic). Jego za­le­tą jest to, że skó­ra po apli­ka­cji nie wy­ma­ga do­dat­ko­we­go na­wil­że­nia bal­sa­mem. Przeszkadza mi, że nie ma żad­ne­go za­pa­chu. Za ta­ką ce­nę ocze­ki­wa­łam wię­cej.

Ma­ria: Za­le­ty kosmetyku to kre­mo­wa kon­sy­sten­cja, ma­łe dro­bin­ki oraz to, że skó­ra po za­bie­gu jest ak­sa­mit­nie gład­ka. Wa­dy: ni­czym nie wy­róż­nia­ją­cy się za­pach i zu­peł­nie nie­e­fek­towne opa­ko­wa­nie. Spo­dzie­wałam się wię­cej za ta­ką ce­nę.

Nuxe Nuxe Fot. mat. prasowe

Fon­dant Body Scrub Nu­xe 200ml/69 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Kre­mo­wy pe­e­ling pod prysz­nic z płat­ka­mi kwia­tów po­ma­rań­czy i mi­gda­łow­ca. Do­głęb­nie usu­wa mar­twy na­skó­rek, jed­no­cześ­nie oczyszc­zając de­li­kat­nie skó­rę.

Be­a­ta: Su­perpro­dukt, nie ma żad­nych wad. Jest tak de­li­kat­ny, że moż­na go uży­wać za­miast że­lu pod prysz­nic. Po apli­ka­cji skó­ra sta­je się ak­sa­mit­na i nie wy­ma­ga­ do­dat­ko­we­go na­wil­żenia. Podoba mi się ład­ny owoco­wy za­pach.

Ka­ta­rzy­na K.: Pe­e­ling do­brze na­wil­ża skó­rę, jed­nak jest dla mnie zbyt de­li­katny. Aby uzy­skać sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cy efekt, musiałabym go uży­wać czę­ściej niż raz w ty­god­niu. Ma bar­dzo przy­jem­ny za­pach.

L'Oreal L'Oreal Fot. mat. prasowe

Ex­fo­to­nic L?Oré­al Pa­ris 200ml/30 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Pe­e­ling do cia­ła sty­mu­lu­ją­cy od­no­wę skó­ry. Za­wie­ra mi­kro­gra­nul­ki, któ­re wy­gła­dza­ją nie­rów­no­ści oraz kwa­sy owo­co­we, któ­re ma­ją wła­ści­wo­ści na­wil­ża­ją­ce.

Mo­ni­ka E.: Kosmetyk ma bar­dzo przy­jem­ny, świe­ży za­pach. Po apli­ka­cji skó­ra jest gład­sza, a efekt na­wil­że­nia utrzy­mu­je się przez kil­ka dni. Mi­nu­sem jest to, że po kon­tak­cie z wo­dą sta­je się rzad­ki i spły­wa z cia­ła, co utrud­nia roz­ma­so­wa­nie.

Ma­ria: Ma sa­me za­le­ty: ład­nie pach­nie, do­brze się roz­pro­wa­dza i do­kład­nie złusz­cza zro­go­wa­cia­ły na­skó­rek. Po apli­ka­cji skóra sta­ła się wy­raź­nie gład­sza i bardziej jędr­na.

Deborah Deborah Fot. mat. prasowe

Cor­po nu­o­vo De­bo­rah 200ml/39,90 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Krem pe­e­lin­gu­ją­cy do cia­ła z mi­kro­gra­nul­ka­mi złusz­czają­cy­mi mar­twy na­skó­rek. Za­wie­ra eks­trakt z alg, któ­ry za­pew­nia skó­rze od­po­wied­ni po­ziom na­wil­że­nia.

Ka­ta­rzy­na B.: Pe­e­ling do­brze złusz­cza mar­twy na­skó­rek, de­li­kat­nie na­wil­ża skó­rę i ład­nie pach­nie. Jed­nak nie wy­róż­nia się ni­czym na tle in­nych pro­duk­tów te­go ty­pu.

Mo­ni­ka B.: Kre­mo­wa ba­za pro­duk­tu (zawiesina, w której znajdują się granulki) świetnie natłusz­cza skó­rę. Pe­e­ling do­brze złusz­cza mar­twy na­skó­rek, choć ma­łe dro­bin­ki spra­wia­ją wra­że­nie bar­dzo de­li­kat­nych. Nie podo­ba mi się jed­nak sła­by, nietrwały za­pach. Za­le­tą jest prak­tycz­ne opa­ko­wa­nie (tu­ba).

Pat&Rub Pat&Rub Fot. mat. prasowe

Scrub cu­kro­wy Pat & Rub 450ml/79 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Re­wi­ta­li­zu­ją­cy cu­kro­wy scrub do cia­ła de­li­kat­nie złusz­cza, ekspre­so­wo na­wil­ża i po­pra­wia wy­gląd skó­ry, któ­ra po uży­ciu sta­je się gład­sza i jędr­niej­sza.

Ol­ga: Re­we­la­cyj­ny! Skó­ra po za­bie­gu sta­ła się gład­ka i natłusz­czo­na. Po­do­ba mi się to, że cukrowe dro­bin­ki roz­pusz­cza­ją się po kon­tak­cie z wo­dą. Ma cu­dow­ny słod­ki za­pach.

Mo­ni­ka b.: Pro­dukt jest gę­sty i do­brze złusz­cza. Ma ład­ny, trwa­ły za­pach. Dużą za­le­tą jest to, że po uży­ciu pe­e­l­in­gu nie trze­ba na­kła­dać bal­sa­mu. Nie od­po­wia­da mi tylko opa­ko­wa­nie ty­pu sło­ik, wo­lę tu­bę.

Pupa Pupa Fot. mat. prasowe

Reshaping salt scrub Pu­pa 700g/147 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Pe­e­ling za­wie­ra na­tu­ral­ną sól. Poma­ga mo­de­lo­wać syl­wet­kę, usu­wa za­nie­czysz­cze­nia, wspo­ma­ga re­ge­ne­ra­cję ko­mó­rek, ma wła­ści­wo­ści dre­nu­ją­ce.

An­na: Fan­ta­stycz­ny pro­dukt! Nie mam za­strze­żeń. Gru­be dro­bin­ki so­li za­nu­rzo­ne w ole­i­stej sub­stan­cji do­sko­na­le złusz­czają naskórek, po­zo­sta­wia­jąc ak­sa­mit­ną war­stwę na­tłusz­cza­ją­cą.

Ka­ta­rzy­na B: Ten pe­e­ling za­słu­gu­je na sa­me szóst­ki. Jest tak do­bry, że na­wet ap­tecz­ny za­pach prze­sta­je draż­nić. Do­sko­na­le złusz­cza mar­twy na­skó­rek (nawet na pię­tach), po­zo­sta­wia skó­rę jed­wa­bistą i na­wil­żo­ną.

AA AA Fot. mat. prasowe

Nature SPA AA Sensitive 200ml/69,99 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Za­wie­ra dro­bin­ki z łu­pin mi­gda­ła, któ­re de­li­kat­nie oczysz­czają skórę. Dzięki domieszce wo­dy z kwia­tów po­ma­rań­czy cia­ło po jego zastosowaniu jest rozświetlone.

Ka­ta­rzy­na k.: Ogrom­ną za­le­tą kosmetyku są du­że dro­bi­ny ście­ra­ją­ce, któ­re roz­puszc­za­ją się w wo­dzie. Bez­poś­red­nio po na­ło­że­niu pe­e­lin­gu skó­ra sta­ła się jed­wa­bi­sta w do­ty­ku, po­kry­ta war­stwą olejku. Zachwyca piękny li­mon­ko­wy za­pach.

Ol­ga: Ma kon­sy­sten­cję kre­mu z dość de­li­kat­ny­mi gra­nul­ka­mi. Jest dobry, ni­czym się jednak nie wyróż­nia. Pach­nie ład­nie, ale nie aż tak, jak się spo­dziewałam po li­mon­ko­wym kosmety­ku.

Lumene Lumene Fot. mat. prasowe

Sti­mu­la­ting Bo­dy Scrub Lu­me­ne 200ml/45 zł

Zda­niem pro­du­cen­ta: Po­bu­dza­ją­cy pe­e­ling, przy­wra­ca skó­rze na­tu­ral­ny blask, złusz­cza­jąc su­chy na­skó­rek. Za­wie­ra kwasy owo­co­we, któ­re wy­gła­dzają i na­wil­ża­ją skó­rę.

Mo­ni­ka E.: Je­dy­ną wa­dą te­go kosmetyku jest zbyt de­li­kat­ny zapach, wo­lę bar­dziej wy­ra­zi­ste nu­ty. Poza tym pe­e­ling jest su­per! Do­brze ście­ra mar­twy na­skó­rek, a po apli­ka­cji cia­ło jest na­wil­żo­ne.

Be­a­ta: Ujął mnie cy­tru­so­wym za­pa­chem, któ­ry spra­wia, że apli­ka­cja sta­je się przy­jem­no­ścią. Skó­ra po pe­e­lin­gu jest wy­raź­nie gład­sza i na­wil­żo­na. Jak dla mnie, dro­bin­ki ście­ra­ją­ce mog­łyby być de­li­kat­niej­sze.

peelingi peelingi fot. Gazeta

Przegląd peelingów

1 Shower Body scrub Karin Herzog, 169 zł/150 ml 2 Głębokie nawilżanie peeling do ciała Lirene, 14 zł/200 ml 3 exfoliating body scrub Dermalogica, 146 zł/150g 4 wellness & Beauty Rossmann, 13,29 zł/300 g 5 Body spa Malu Wilz, 99 zł/200 ml 6 Planet spa mediterranean olive oil Avon, 35 zł/150 ml 7 the body Refiner La Mer, 403 zł/200 ml 8 La Rose Miracullum, 26,60 zł/200 ml 9 peelingujący żel pod prysznic Klorane, 24 zł/150 ml 10 So Nature Jean d?Estrées, 135 zł/200 ml 11 tutti frutti Farmona, 13 zł/200 ml 12 orientalny peeling do ciała Yves Rocher, 67 zł/150 ml 13 Granat Bielenda, 18 zł/200 g 14 Rebuild peeling myjący Ziaja, 12 zł/200 ml

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.