• Link został skopiowany

Okiem blogerki: me---gusta.blogspot.com

Blog me---gusta.blogspot.com to dobre fluidy, fantazja i zabawa modą. Specjalnie dla nas Sandra i Aneta wymyśliły stylizację na imprezę.

Jak to się zaczęło

Blog? Im­puls. Za­wsze du­żo roz­ma­wia­łyś­my na te­mat mo­dy, po­nie­waż by­ło mię­dzy na­mi nie­praw­do­po­dob­ne po­ro­zu­mie­nie na każ­dej płasz­czyź­nie. Mi­lio­ny ko­biet na ca­łym świe­cie roz­ma­wia­ją z przy­ja­ciół­ka­mi o bu­tach, ro­bią za­ku­py, ale nie każ­da ma w so­bie ty­le od­wa­gi, by zro­bić z tym coś wię­cej. Po­cząt­ki? Cy­ka­łyś­my so­bie zdję­cia, na wi­dok któ­rych te­raz wy­bu­cha­my śmie­chem: nie mia­łyś­my zie­lo­ne­go po­ję­cia, jak fun­kcjo­nu­je blo­ger i jak wy­glą­da blo­go­wa­nie. Wie­dzia­łyś­my, że je­steś­my du­e­tem, któ­ry ra­zem mo­że wszyst­ko!

Blogowanie z dystansem

Po­cząt­ko­wo jak sza­lo­ne śle­dzi­łyś­my liczbę wejść na blo­ga, nie­o­pub­li­ko­wa­ne ko­men­ta­rze, eks­cy­to­wa­ło nas wszyst­ko - to by­ła wiel­ka, nie­o­pi­sa­na ra­do­cha. Lęk? Nie my­śla­łyś­my o tym. Ro­bi­my prze­cież zdję­cia sty­li­za­cjom, któ­re no­si­my na co dzień, w któ­rych wi­dzą nas zna­jo­mi, przy­ja­cie­le, ob­cy lu­dzie. Dziś do blo­ga pod­cho­dzi­my z dy­stan­sem i spo­ko­jem. Nie spraw­dza­my sta­ty­styk, bo nie jest nam to po­trzeb­ne, ale cie­szy­my się jak dzie­ci z każ­de­go po­zy­tyw­ne­go ko­men­ta­rza.

Bractwo dusz

Pro­wa­dzi­my blo­ga, bo to lu­bi­my. Oprócz za­do­wo­le­nia da­je nam on moż­li­wość pod­ję­cia współ­pra­cy z róż­ny­mi fir­ma­mi. Co­raz czę­ściej je­steś­my do­ce­nia­ne. Te­raz naj­wię­kszym wy­róż­nie­niem jest dla nas to, że go­ści­my u Was! Jak dzia­ła­my? Gdy­by­ście zo­ba­czy­li choć je­den bac­ksta­ge na­szych se­sji, za­pro­po­no­wa­li­by­ście nam na­gra­nie ko­me­dii. Idzie­my na ży­wioł. Umawia­my się na mie­ście, nie usta­la­jąc żad­nych szcze­gó­łów, przy­cho­dzi­my i nie­spo­dzian­ka! Oka­zu­je się, że na­sza te­le­pa­tia nie zna gra­nic. Ona pan­ter­ka, ja pan­ter­ka, ja - mo­ro, ona mo­ro, ona w czap­ce, ja w czap­ce... Tym spo­so­bem za­wsze pa­su­je­my do tła i do sie­bie. Przez dwa la­ta dzia­ła­nia nie zgra­łyś­my się ze so­bą trzy ra­zy. Co?nas in­spi­ru­je? Prze­glą­da­my fo­to­ga­le­rie z po­ka­zów mo­dy, za­gra­nicz­ne blo­gi, stro­ny ulu­bio­nych skle­pów, a cza­sem in­spi­ra­cją oka­zu­je się lum­pek­so­wa pe­reł­ka.

Uczulenie na nudę

Trak­tu­je­my blo­ga bar­dzo po­waż­nie. Bez wzglę­du na oko­licz­no­ści (ob­ro­na dy­plo­mu, cią­ża, pra­ca, prze­pro­wadz­ka) nie by­ło ty­god­nia bez po­sta. Dla nas naj­waż­niej­sze jest to, że­by na blo­gu cią­gle coś się dzia­ło - je­steś­my uczu­lo­ne na nu­dę! Po­ra­dy zo­staw­my in­nym, bar­dziej do­świad­czo­nym blo­ge­rom. Z na­szej stro­ny jed­no: kon­sek­wen­cja, kon­sek­wen­cja, kon­sek­wen­cja!

O nas

Na­si ulu­bie­ni pro­jek­tan­ci: Ro­bert Ku­pisz, Ma­ciej Zień, Ale­xan­der Wang, Łu­kasz Je­mioł

Osta­t­nio za­o­pa­trzy­łyś­my się w: zi­mo­wy asor­ty­ment: ciep­łe kap­cie, szlaf­rok z mi­sia i?sło­ik mio­du

Bez blo­ga: nie by­ły­byś­my so­bą

Tren­dy, któ­re nas urze­kły w tym sezo­nie: du­żo kraty, czar­na skó­ra, mo­ro w każ­dym wy­da­niu, sza­ro­ści, zie­le­nie i ja­kiś ko­lo­ro­wy po­pra­wiacz hu­mo­ru, np. ma­ry­nar­ka, ka­lo­sze

Na­sze ulu­bio­ne mar­ki: Za­ra, Ri­ver Is­land, New Lo­ok, H&M, Bershka, Man­go, Sin­say, Pe­pe Je­ans, Ka­zar, Al­do, PRI­MA­MO­DA, Wo­jas, Ve­ne­zia, Cal­ze­do­nia, Par­fo­is

Mo­da: to wszyst­ko, co nas ota­cza

Na na­szym blo­gu: za­wsze je­steś­my ra­zem

Za­ku­py: naj­bar­dziej sa­tys­fak­cjo­nu­ją­ce to te w se­cond-han­dzie

Więcej o: