Marc Jacobs zrobił kreację, a Rihanna zrobiła moment. Plotki o ciąży przestały być już tylko plotkami. Piosenkarka pokazała ciążowy brzuszek w spektakularnej, garniturowej sukni i z ogromnym kapeluszem z szerokim rondem. Look? Absolutnie dramatyczny w dobrym tego słowa znaczeniu. Kreacja jest jednocześnie garniturowa i gorsetowa, uszyta z grubego prążkowanego materiału perfekcyjnie podkreślała sylwetkę, a baskinka i rozcięcie na nodze dodawały ostrości. Na ramionach elegancka, czarna marynarka o wydłużonym fasonie. Wyglądała trochę jak współczesna wersja bohaterki „Gone with the Wind", ale z nowojorskim akcentem i modowym pazurem. Całość była teatralna, intymna i dokładnie taka, jakiej oczekujemy od królowej MET Gali.
Hasło „Tailored for You" to nie tylko zaproszenie do dopasowanych garniturów, ale zdecydowanie najłatwiej było na nie postawić. Zendaya zrobiła to jednak w sposób bezbłędny – biały trzyczęściowy garnitur od Louis Vuitton z szerokim kapeluszem to dandy dream come true. Kreacja od Louis Vuitton to mistrzowskie połączenie retro dandysa z hollywoodzkim minimalizmem. W tym roku wiele gwiazd próbowało podobnego zabiegu (np. Anna Sawai w bieli z bardzo podobnym zamysłem), ale przy Zendayi odpadły w przedbiegach.
Anne Hathaway postawiła na dosyć galowy look, a w pierwszym odczuciu nie widzimy w nim nawiązania do tematu MET Gali. Jednak kryło się w nim drugie dno. Wes Gordon dyrektor kreatywny Carolina Herrera zaprojektował jej kreację jako hołd dla André Leona Talleya – jednego z najbardziej wyjątkowych czarnych dandysów swoich czasów oraz wieloletniego przyjaciela Caroliny Herrery. Ciekawostka? André był pierwszą osobą, która przeprowadziła z nią wywiad w oficjalnej roli projektantki, gdy w 1981 roku uruchomiła dom mody. Na kreacje Anne składała się spódnica w pionowe czarno-białe pasy wyszyta ręcznie kryształkami, a do tego oversize’owa bawełniana koszula z guzikami i nonszalanckim wiązaniem w talii.
To kodeks moralny, aby dobrze się ubierać. Bez względu na budżet — możesz nosić białą koszulę… i być dobrze ubranym.
– mówił André Leon Talley.
Priyanka w kostiumie Balmain w polka dots wyglądała jak gwiazda złotej ery Hollywood wrzucona w XXI wiek. Biały komplet składający się z sukni i marynarki z czarnymi grochami, zielony naszyjnik Bvlgari, kapelusz jak z filmów noir i mąż (Nick Jonas) u boku – kompletne wcielenie retro-glamour. Trend na groszki wraca w wielkim stylu i choć nie jest pierwszym skojarzeniem z hasłem „Tailored for You", to historia mody zna przypadki, w których klasyka w wersji retro potrafi zabawić się printem.