• Link został skopiowany

Glass hair to nowy skin glass. Te produkty dają zdrowe lśnienie i wygładzenie jak po laminacji

W makijażu zachwyca nas "glass skin" - idealnie nawilżona, rozświetlona, elastyczna skóra, która wygląda, jakby była naturalnie pokryta filtrem z wewnętrznego blasku. Teraz ten sam efekt przenosimy na włosy.
Glass hair
fot. shutterstock

Co to właściwie jest „glass hair"?

Glass hair to trend, który dominuje na TikToku, backstage'ach pokazów i czerwonych dywanach. Pokochały go gwiazdy – od Hailey Bieber po Zendayę – bo to luksusowy efekt bez nadmiaru, który wygląda dobrze przy niemal każdej fryzurze. Na sam efekt składa się nie tylko połysk, a kombinacja wygładzenia, dogłębnego nawilżenia, odbudowy i stylizacji, która sprawia, że włosy wyglądają jak tafla – ale nie są obciążone. Nie puszą się, nie elektryzują, a przy dotyku przypominają miękką satynę. Dobra wiadomość? Nie potrzebujesz drogiej wizyty w salonie, bo efekt „glass" da się osiągnąć samodzielnie. Wystarczy odpowiednia pielęgnacja i produkty, które wiedzą, co robią.

hair glass
hair glassfot. shutterstock / IG @joananlkr dla Kerastase

Odżywka wygładzająca – Olaplex No. 6 Bond Smoother

Sekret glass hair to warstwowanie lekkich formuł – najlepiej zacząć od odżywki wygładzającej. I tutaj to produkt Olaplex No. 6 zyskuje status kultowego. Właśnie ten kosmetyk daje efekt tafli bez konieczności zabiegów typu laminacja czy botoks. Jego konsystencja jest lekka, kremowo-żelowa, bardzo wydajna. Włosy są po nim gładkie, ale nie oklapnięte, lśniące, miękkie, trzymające formę. Najlepiej działa na włosach suchych, zniszczonych, puszących się – choć nawet przy zdrowych dodaje efektu „smooth luxury", który idealnie wpisuje się w trend glass hair.  W dodatku sprawdza się zarówno do stylizacji na ciepło, jak i wtedy, gdy chcesz tylko ujarzmić fryzurę po myciu i pozwolić jej wyschnąć naturalnie. 

 
glass hair
glass hairfot. shutterstock

Olejek nabłyszczający – Kérastase Elixir Ultime L’Huile Originale 

Po odżywce należy dodać lekki olejek na końce. Mi zawsze do tej pory zawsze najlepiej sprawdzał się Kérastase Elixir Ultime L’Huile Originale. Jego formuła oparta jest na połączeniu czterech olejów – w tym oleju arganowego, kameliowego i kukurydzianego – sprawia, że działa wielowymiarowo: wygładza strukturę włosa, chroni przed wysoką temperaturą (do 230°C) i intensywnie nabłyszcza. Kluczem do luksusowego efektu jest umiar. Dwie krople. Serio. Rozetrzyj w dłoniach, rozprowadź na długościach i końcówkach – i gotowe. 

glass skin
glass skinfot. IG @memma.z dla Kerastase / shutterstock

Na koniec – Garnier Fructis Keratin Sleek Serum

Dobre serum lub termoochrona z połyskiem wykończy wszystko z klasą. Zwłaszcza, jeśli używasz olejku bez termoochrony. Poleciłabym tu drogeryjną perełkę Garnier Fructis Keratin Sleek Serum. Przystępny cenowo wariant, a bardzo skuteczny. Tworzy cienki wodoodporny filmik, który sprawia, że włosy pozostają jedwabiście gładkie nawet do 10 dni lub do 5 myć. Chroni przed temperaturą i wygładza kosmyki – naprawdę świetny wybór, jeśli pragniemy efektu hair glass częściej niż na okazje. 

 
Więcej o: