Zaledwie od miesiąca dostępna jest nowa wersja Dyson Airwrap w odcieniu truskawkowego brązu. Od pierwszego wejrzenia zachwycił mnie design urządzenia. Ale czy sprawdzi się ono na cienkich włosach? Za pomocą Dyson Airwrap można uzyskać wiele różnych stylizacji. Służy temu 6 wymiennych magnetycznych końcówek. Ja spróbowałam wykonać nimi dwie najpopularniejsze fryzury – upragniony efekt fal oraz efekt gładkiej tafli.
Bardzo wygodnie jest mieć dodatkową końcówkę zamiast osobnej szczotki. Najpierw użyłam końcówki Dyson do modelowania i wygładzania włosów, a zaraz potem lekko zawijanej końcówki do suszenia i wykończenia fryzury – to ona czyni magię. W efekcie włosy wysuszyły się dużo szybciej niż tradycyjną suszarką, a zamiast puszących się kosmyków (podatnych na plątanie) otrzymałam efekt gładkiej tafli. Myślę, że z takiego efektu będą zadowolone szczególnie osoby kochające proste włosy.
Nie mam czasu i cierpliwości codziennie używać lokówki, aby uzyskać efekt fal. Podkreślmy również, że tego typu sprzęt zawsze w pewnym stopniu pali nam włosy. Jedynym zdrowym dla włosów rozwiązaniem na rynku zdaje się być Dyson Airwrap, który rozkłada ciepło równomiernie i zapobiega przypalaniu. Suszy, kręci loki, robi fale, wygładza i prostuje oraz unosi włosy u nasady, dodając im objętości. Moim urodowym marzeniem są codzienne fale, szybkie i bez wysiłku. Obejrzałam dziesiątki nagrań i postów znanych influencerek, które zachwalały Dyson Airwrap i będę szczera – praktyka czyni mistrza.
Jeśli macie dwie lewe ręce i nie potraficie samodzielnie ułożyć włosów, to chętnie przybiję wam piątkę, bo ja również należę do tego grona. Na szczęście Dyson jest bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze, bo jednym kliknięciem można zmienić napływ powietrza i jego temperaturę, a efekt coandy to czysty geniusz – samodzielnie nawija włosy na końcówkę do stylizacji. W idealnych lokach chodzi również o kolejność:
Dla efektu fal wystarczy przeczesać go palcami lub dołączonym do sprzętu grzebieniem. Możemy również pozostawić mocny skręt, bo bez utrwalenia zrobi się on nieco luźniejszy i bardziej naturalny (po upływie około 2 godzin). Lokowanie może wymagać więcej praktyki, ale nawet po pierwszej próbie moje włosy miały zwiększoną objętość i były bardziej sprężyste. Na tyle, żeby być pod wrażeniem. Bez grama przesady mogę przyznać, że Dyson Airwrap oszczędza mi wiele czasu w łazience, fryzura wychodzi idealna, a włosy pozostają lśniące i zdrowe.
Dyson Airwrap sprawdzi się najlepiej u osób, które nie wyobrażają sobie dnia bez lokówki czy prostownicy, jednak poleciłabym go również każdemu, komu zależy na zdrowych nieplączących się włosach. Jest to ogromna zaleta urządzenia!