Wraz z długością włosów, coraz trudniej jest utrzymać je w dobrej kondycji, a suszarka Dyson to dla mnie jeden z tych produktów, który zmienia życie. Oszczędza czas, zapewniając szybkie suszenie i odbudowuje włosy od wewnątrz, dzięki czemu są gładsze i bardziej lśniące. Suszarka to absolutna podstawa codziennej pielęgnacji. W końcu suszymy włosy nawet codziennie, a źle dobrany sprzęt może nam bardziej zaszkodzić niż pomóc. Dyson na nowo nadał moim włosom naturalną objętość i przywrócił im blask, co więcej - przestały się plątać i w nadmiarze wypadać. To technologia warta każdej ceny!
Od niedawna dostępna jest również nowa wersja suszarki Dyson Supersonic r™ do profesjonalnej stylizacji. Jestem jej bardzo ciekawa! Wyposażona została w technologie o dużej mocy – nową, usprawnioną grzałkę, silnik Dyson Hyperdymium™ oraz inteligentne czujniki RFID (Radio Frequency Identification) w każdej nasadce, które komunikują się z suszarką, automatycznie dostosowując silnik i grzałkę, aby zapewnić optymalny przepływ powietrza i temperaturę. Dla tych, którym ten opis niewiele mówi – jest ona mniejsza, lżejsza i szybsza. Czołowi styliści będą używać Dyson Supersonic r™ do stylizacji włosów podczas nowojorskiego, londyńskiego, mediolańskiego i paryskiego tygodnia mody w sezonie jesień-zima.
Zaczęłam od podstaw - wymiany suszarki fot. Marta Podściańska / materiały prasowe DYSON
Żałuję, że nikt nie polecił mi tego produktu wcześniej! Jednak lepiej późno niż wcale. Termoochronny krem Kérastase Chronologiste Thermique to odkrycie, które już od miesięcy poprawia kondycję i wygląd moich włosów. Mleczka używam na wilgotne włosy tuż przed ich suszeniem. Zapewnia ono ochronę do 230°C. W efekcie pożegnałam się z puszeniem i matowym wykończeniem. Produkt bardzo ładnie wygładza i nadaje blask. Włosy są po nim mięciutkie i cudownie pachną. Bardzo łatwo mi się je później układa.
Krem termoochronny Keraste fot. Marta Podściańska
Ten krem bez spłukiwania daje tak szybkie efekty, że aż trudno było mi w to uwierzyć. Przetestowałam naprawdę wiele odżywek, masek i kremów, ale Acidic Bonding Concentrate Perfecting Leave-In od marki Redken to arcydzieło przemysłu beauty, które intensywnie odżywia i wzmacnia nawet najbardziej zniszczone włosy. Zmniejsza też widoczność rozdwojonych końcówek, co do tej pory wydawało mi się niemożliwe. Moje włosy już po pierwszym użyciu stały się jedwabiste w dotyku, a efekt utrzymuje się nawet po umyciu następnego dnia. Krem jest bardzo bogaty i skoncentrowany, dlatego używam go naprzemiennie z lekkim kremem termoochronnym Kérastase. Zawsze przed suszeniem, bo na szczęście krem od Redken również zapewnia wysoką termoochronę.
Odbudowa wiązań we włosach - szybka kuracja fot. Marta Podściańska
3 produkty, dzięki którym odbudowałam swoje włosy fot. Marta Podściańska