Przetestowałam suszarkę Dyson Supersonic, która jest marzeniem większości kobiet. Czy warto?

Suszarka Dyson od zawsze była na liście moich życzeń, tak samo, jak większości kobiet. Każda z nas z błyskiem w oku marzy o sprzęcie, która zaoszczędzi kilka minut z rana, a do tego zapewni niezliczoną ilość stylizacji. Czy warto? Suszarkę Dyson Supersonic testowałam przez 3 tygodnie i podzielę się z wami wszystkimi refleksjami na jej temat.

Niezobowiązująco, w luźnych spodniach i najróżniejszych swetrach, co rano od 3 tygodni suszyłam włosy suszarką Dyson. Spodziewałam się, że może być technologicznych HITEM, skoro ma tak wiele dobrych opinii, z drugiej strony była we mnie ta nutka niepewności, którą czuje przy zbyt popularnych produktach. 

Piękno tkwi w końcówkach

Suszarka Dyson posiada aż 5 magnetycznych końcówek. Uwielbiam tą nową podwiniętą do puszących się włosów. Zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy wilgotność na zewnątrz jest ogromna, moim włosom daleko do lśniących pasm. Tak przynajmniej było, kiedy używałam tradycyjnej suszarki, która puszyła włosy, zamiast je wygładzać. Za co płacicie, wybierając Dysona? Między innymi za najnowszą technologię, która ukrywa pasma z tendencją do puszenia za jednym pociągnięciem. Jestem nią zachwycona, ponieważ daje efekt lśniących i wygładzonych włosów, których nie miałam nigdy wcześniej. A to wszystko wyłącznie przy użyciu powietrza. Przy pierwszym użyciu czułam się jak po wyjściu z salonu, a do takich przyjemności łatwo się przyzwyczaić.

Drugą najczęściej używaną przeze mnie końcówką był koncentrator do stylizacji, który daje silny, skoncentrowany strumień powietrza idealny do stylizacji. Świetny do delikatnych fal i układania grzywki. Wśród innych końcówek znajdziecie takie do fal i loków, do wrażliwej skóry głowy i grzebień do rozczesywania pasm, zwłaszcza tych skręconych.

Piękno tkwi w końcówkachPiękno tkwi w końcówkach fot. Marta Podściańska

Technologiczne cudo, które zadba o włosy

Okazuje się, że wyposażone w technologię sprzęty XXI wieku mogą myśleć za ciebie! Pełna i łatwa kontrola temperatur, szybkości powietrza oraz inteligentna regulacja ciepła chronią włosy przed zniszczeniami i utratą blasku. Jak wyczytałam, Dyson jest wyposażony w technologię Air Multiplier™, która wytwarza wysokociśnieniowy, szybki strumień kontrolowanego powietrza. Co to znaczy dla technologicznych laików? Ten sprzęt suszy o wiele szybciej niż zwykła suszarka. W dodatku zapewnia łatwą i precyzyjną stylizację, dzięki kontroli nawiewu. Funkcja jonizacji dodatkowo pomaga ograniczyć elektryzowanie się włosów i zapobiega ich puszeniu się. Efekt na żywo jest nie do opisania, dlatego koniecznie zobaczcie video, które nagrałam!

 

Zdrowy blask – wszystkie głosy ZA

Ciężko znaleźć mi do suszarki Dysona jakieś zastrzeżenia. Jest to dla mnie technologiczne cudo, warte swojej ceny. Zadowolona byłam już przy pierwszym użyciu, ale to pełne 3 tygodnie pozwoliły mi na pełną ocenę sprzętu. Efekt? Suszarka na nowo nadała moim włosom naturalną objętość i przywróciła im blask, który ciężko było mi utrzymać przy tak długich włosach. Muszę wspomnieć o jeszcze jednej zalecie – włosy przestały się plątać i tak często wypadać. Jak natomiast skomentuje nową limitowaną edycję? Nieoczywiste połączenie subtelnego różowego złota i intensywnego niebieskiego to piękna kombinacja, którą uwielbiam!

fot. Marta Podściańskafot. Marta Podściańska fot. Marta Podściańska

Zdrowy blask - wszystkie głosy ZAZdrowy blask - wszystkie głosy ZA fot. Marta Podściańska

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.