Przeczytajcie recenzję brightwitch :
Szampon Syoss kupiłam przypadkiem. Akurat w sklepie nie było kosmetyku, którego zwykle używam, więc wybór padł na Syoss ze względu na cenę i pojemność.
Pierwsze wrażenie było pozytywne - szampon ładnie pachnie, jest gęsty i wydajny. Bardzo dobrze się pieni, nawet jeśli użyje się go tylko odrobinkę.
Nie zauważyłam, żeby był skuteczny. Teoretycznie powinien 'wygładzać strukturę włosów i zapewniać świetlisty połysk, pełen fascynujących refleksów'. Czy tak się właśnie dzieje? Nie! Szampon ten ani nie wygładza włosów, ani ich nie nabłyszcza. Nawet nie nawilża.
Jego jedyne działanie jest negatywne - bardzo obciąża włosy, a pomimo długotrwałego i dokładnego spłukiwania pozostaje na nich i oblepia je. Włosy sprawiają wrażenie niedokładnie umytych, szczególnie na czubku głowy. Ta tłusta warstwa wygląda nieestetycznie i aż chce się ponownie umyć głowę. To przyklapnięte coś, co jest efektem użycia szamponu Syoss, nie może być nazywane fryzurą.
Nie wierzę, że użycie odżywki z tej samej serii mogłoby wspomóc działanie tego szamponu. Obawiam się, że to byłoby za dużo i włosy wyglądałyby koszmarnie!
Szampon Syoss Shine Boost oceniam na dwójkę. Jest to słaby produkt, daleko mu nawet do przeciętności. Przeciętny szampon dość dobrze myje włosy, nawet jeśli nie poprawia ich stanu. Syoss natomiast nie tylko nie działa, ale jeszcze szkodzi. Nie polecam.
Cena: 15 zł .
Zalety:
- cena
- pojemność (500 ml)
- zapach
- dobrze się pieni
Wady:
- zostawia tłustą warstwę
- nie spłukuje się dobrze
- nie działa tak, jak powinien
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!