Woman in black z zaprzyjaźnionego serwisu znam.to trochę się zawiodła. Przeczytajcie recenzję:
Potrzebowałam biustonosza pod topy, krótkie bluzeczki i sukienki na lato. W Internecie znalazłam Strapless Panache Porcelain , który wydawał mi się idealny. W pierwszej chwili po założeniu rzeczywiście można mieć takie wrażenie, jednak po dłuższym noszeniu widać jego wady.
Estetycznie nie powala na kolana, jest w jednolitym cielistym kolorze, bez jakichkolwiek ozdobników, chociaż to akurat mi nie przeszkadza. Zarówno miseczki jak i obwód są standardowe (w moim przypadku 65dd), zapięcie trójrzędowe po 3 haftki. Gorzej z tym, że stanik ma wysoki mostek, więc nie nadaje się do bluzek czy sukienek z głębokim dekoltem.. Nie uwydatnia jakoś specjalnie biustu, bardziej służy do jego zakrycia. Jednak to jest pikuś w porównaniu z tym, że po jakimś czasie od założenia cały biustonosz zjeżdża w dół i to o kilka centymetrów
Mam wrażenie, że obwód i miseczki nie mogą chyba poradzić sobie z grawitacją. Nawet po dopięciu ramiączek sytuacja powtarza się. Wtedy jak na złość odpinają się także ramiączka z każdej strony, co grozi wypadnięciem ich z rękawa w najmniej odpowiedniej chwili, a mnie doprowadza do szewskiej pasji. Co prawda udaje mi się jakoś z nim przetrwać, ale jak tylko znajdę lepszy strapless, to wymienię go natychmiast. Niestety dobrych biustonoszy bez ramiączek jest jak na lekarstwo, a osobiście jeszcze żadnego takiego nie spotkałam. Panache Porcelain jak dla mnie również nie jest wyjątkiem.
Cena: 139 zł .
Zalety:
- niewidoczny pod ubraniem,
- szeroki wachlarz rozmiarówki.
Wady:
- zakrywa jedynie biust, nie eksponując go,
- zsuwa się z biustu,
- ma zbyt szeroki mostek,
- wypadające ramiączka.
Czytaj dalej: