Doda: Jestem złą dziewczynką, ale nigdy nic bym nie ukradła

- Piractwo, czyli złodziejstwo internetowe, to generalnie problem ludzi. Mają oni straszny charakter, obojętnie, czy wykradają to z jakiejś tłoczni, czy ze studia, zawsze będzie to jednoznaczne z tym, że mają zły charakter - mówi Dorota ?Doda? Rabczewska

Dorota "Doda" Rabczewska: Niestety, ten problem nigdy się nie skończy. Dopóki ludzie żyją na tej ziemi, ich czarne oblicze zawsze będzie się ujawniać. Mnie to dotknęło, ale w sposób nieco inny. Przy pierwszej płycie ktoś nam wykasował całą sekcję bębnów. Musieliśmy od nowa ją nagrywać, a nie mieliśmy na to pieniędzy. Ale żeby w ten sposób, jak Kazikowi, to mi nikt nigdy nic nie wykradł. Bo moje nagrania są pilnie strzeżone. Piractwo jest kradzieżą, a ja potępiam kradzież ogólnie, tak samo jak inne rzeczy związane ze złym zachowaniem. Mimo że sama nie jestem grzeczną dziewczynką (śmiech). Jednak nic nikomu nigdy bym nie ukradła. Każda kradzież materiału i wpuszczenie go do sieci przed premierą, powinny być potępione i ukarane. Ale jednocześnie ci, którzy ściągnęli taką płytę Kazika już umieszczoną w internecie, być może potem ją kupią po przesłuchaniu. Bo to jednak nie jest to samo. Niektórzy mogą bowiem ściągnąć, przesłuchać, stwierdzić, że jest genialna. Takie osoby kupią potem ją w sklepie. Bo co innego jednak pobierać z internetu, a co innego wykraść przed premierą i wrzucić do sieci.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.