Wasze zakupy: masło do ciała Super Supreme Body Butter

Vesper_lynd ze Znam.to o "pół kilo samego dobra"

Gigantyczny słój pełen tłustego, przyjemnie pachnącego kremu do ciała - dla mnie rewelacja. Używany od kilku ostatnich miesięcy mocznik zaczął mnie już mocno podrażniać, stąd potrzeba czegoś tłustego, gęstego, okrywającego skórę i natłuszczającego nieco bardziej powierzchniowo.

Sephorowe

masło jest naprawdę niezłe, natłuszcza, niweluje podrażnienia - przy smarowaniu jakbym słyszała głośne "pssss" suchej i napiętej skóry;), którą wreszcie potraktowano czymś przyjemnym. Zapach kremowy, neutralny; konsystencja na tyle rzadka (coś jakby lekki krem-mus), że nie ma problemu z aplikacją. Godnie znosi porównanie jakości z masłami Body Shopa, ale Sephora zdecydowanie wygrywa, jeśli chodzi o cenę - wydając tyle samo, otrzymujemy słój 400 ml, nie 200 ml. Zużycie kosmetyku BS zajmuje mi średnio 2-3 tygodnie, czyli jak na moje wymagania wydajność jest zdecydowanie za niska. Dlatego jak na razie Sephora jeśli chodzi o pielęgnację ciała ma u mnie dużego plusa, choć wcześniej w ich firmowe kosmetyki nie wierzyłam.

Acha, krem ma w składzie masło shea , które od jakiegoś czasu robi zawrotną karierę. Także polecam. A duża pojemność jest czymś, co lubię, bo bieganie co chwila do sklepu za kosmetykiem właśnie się kończącym to powód, żeby kupić coś jeszcze, zapewne zbędnego...;)

Cena: 65 zł

Nowy zapach Michaela Korsa

Letnie perfumy Estee Lauder

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.