Wiosenne porządki

Dermaroller w naturalny sposób stymuuluje regenerację skóry. To wałek nadziany mnóstwem drobnych igieł o różnej długości i średnicy. Przesuwa się nim po znieczulonej skórze, robiąc gęstą siateczkę nakłuć. Uruchamiają one procesy naprawcze, organizm dostaje sygnał, że pojawiła się "ogromna" rana, którą trzeba natychmiast zagoić. Płytki krwi, komórki macierzyste, wszystkie mechanizmy obronne od razu są mobilizowane, dzięki czemu skóra odnawia się, zagęszcza, odmładza. Zabiegi wykonuje się w seriach. Wbrew pozorom, seans wcale nie jest zbyt uciążliwy - nie pozostawia widocznych śladów ani nie jest bolesny. Znakomicie pobudza krążenie. Można odnawiać w ten sposób skórę, napinać ją, a także niwelować blizny i rozstępy, pobudzać wzrost włosów.

W tym zabiegu światło działa na skupiska barwnika. Powoduje rozpad pigmentu i jego "złuszczanie się do środka". Uwaga, komórki produkujące barwnik pozostają nieuszkodzone, są zdolne do ponownego wytworzenia melaniny, czyli istnieje ryzyko nawrotu przebarwień przy ponownym przedawkowaniu słońca. Pamiętaj, że nie wolno usuwać przebarwień na opalonej skórze.

Energia świetla emitowana przez głowicę jest zamieniana w cieplna i pochłaniana przez barwnik włosa - melaninę. Dlatego można usuwać tylko włosy, które ten barwnik mają. Siwe lub bardzo jasne, pozbawione melaniny, nie poddają się epilacji. Energia dociera do cebulki włosa, którą uszkadza - nowy włos już nie wyrasta. Przy każdym zabiegu niszczone jest ok. 10 - 15% włosów pozostających w fazie wzrostu.

Czerwone światło ledowe działa na metabolizm komórkowy, dodaje skórze energii i jednocześnie koi podrażnienia, ułatwiając gojenie. Zabiegi naświetlania nim mogą być stosowane samodzielnie w celu odmłodzenia, doenergetyzowania skóry lub po zabiegach, by ją ukoić, przyspieszyć jej naprawę. Niebieskie światło ledowe stosowane do skór trądzikowych działa antybakteryjnie, zwalcza wypryski. Podczas zabiegu naświetla się zainfekowany obszar.

Głowica aparatu emituje energię o długości fali radiowej, która przenika w skórę na kontrolowaną głębokość, zamieniając się w energię cieplną. Reakcja termiczna powoduje podgrzanie włókien kolagenowych, które natychmiast ulegają skróceniu, dając efekt niechirurgicznego liftingu - skóra obkurcza się w widoczny sposób. Druga faza zabiegu to stopniowe przeorganizowanie struktury skóry. Można to porównać do przebudowy starego muru z cegły. Tak jakby obluzowane, chaotycznie ułożone cegiełki same od nowa układały się w równe rządy, tworzące zwartą strukturę. Zabieg daje fantastyczne rezultaty, o ile przeprowadzony jest za pomocą dobrego sprzętu gwarantującego odpowiednie parametry. Tanie wersje radiofrekwencji dostępne w wielu gabinetach kosmetycznych po prostu nie działają, a tylko zniechęcają do tego rodzaju terapii. Dlatego zachęcam do sprawdzenia atestów sprzęut.