Powód? W spocie użyto ujęć użytkowniczek produktu przedstawiających spektakularne działanie kosmetyków na zasadzie 'przed' i 'po' .
Na początku dziewczyny wynajęte do kampanii wyglądają mało atrakcyjnie, świecą się, a na ich cerze widać wyraźne symptomy trądziku. Na końcu filmu widzimy zaś rozpromienione, zdrowo wyglądające i gładkie twarze. I byłoby się z czego cieszyć, jeśli faktycznie specjaliści Johnson and Johnson odkryliby kosmetyk-cud. Niestety efekt został osiągnięty za pomocą podkładu i pudru .
ASA (Advertising Standards Authority) uznało posunięcie za nieuczciwe. Na odpowiedź i wyjaśnienie ze strony koncernu kosmetycznego nie czekano długo, ale nawet Groszkom wydało się ono śmieszne. Johnson and Johnson odparł zarzuty tłumacząc, że osoby występujące w reklamie 'nie były modelkami ani aktorkami, a podczas kręcenia drugiej części filmu ich cera została tylko delikatnie przypudrowana, by uniknąć efektu błyszczenia'.
Dla organizacji ASA te argumenty nie były wystarczające. W oświadczeniu podtrzymała swoją opinię, uzasadniając ją zasadą nakazującą wykonywanie ujęć 'przed' i 'po' w identycznych warunkach i okolicznościach, by uczciwie pokazać prawdziwe działanie produktu.
Uważamy stanowisko ASA za bardzo rozsądne. A co Wy o tym myślicie? Koniecznie obejrzyjcie reklamę!
