"Łowca i Królowa Lodu". W królestwie panuje jedna zasada: przenigdy nie kochać

Emily Blunt dołącza do Charlize Theron jako młodsza siostra okrutnej Ravenny w "Łowcy i Królowej Lodu" - film przenosi nas w czasy sprzed pojawienia się na horyzoncie Śnieżki.

33-letnia Brytyjka pozostaje jedną z najciekawszych aktorek swojego pokolenia od podwójnego debiutu: na scenie u boku Judi Dench oraz w "Lecie miłości" Pawła Pawlikowskiego opowiadającego o wakacyjnej fascynacji pomiędzy dziewczynami z różnych światów. Potem przyszła rola asystentki demonicznej redaktor naczelnej Meryl Streep ("Diabeł ubiera się u Prady"). A ostatnio, w mrocznym "Sicario", Emily Blunt - jako ambitna agentka FBI - straciła złudzenia w walce z narkotykowym szaleństwem na granicy z Meksykiem. Po drodze szukała szczęścia w Jemenie z Ewanem McGregorem, była "Młodą Wiktorią" i legendą walk z obcymi ("Na skraju jutra").

W kontynuacji "Królewny Śnieżki i Łowcy" Blunt wciela się we Freyę, dobrą siostrę złej królowej. Jednak gdy jej serce - dotąd nieskalane złem, zostaje złamane zdradą, zamienia się w lód, co uwalnia moce, których bohaterka nie była świadoma. By nie myśleć o stracie córki, na dalekiej północy Królowa Lodu tworzy z dzieci potężną armię łowców. W jej królestwie panuje jedna zasada: przenigdy nie kochać. I tu pojawia się tytułowy Łowca grany przez Chrisa Hemswortha. Poznaliśmy go w pierwszej części rewizji baśni braci Grimm, ale dopiero teraz poznamy jego historię. Hemsworthowi partneruje zabójcza Jessica Chastain. Czy w duecie zdołają powstrzymać "nikczemne siły"?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.