Psychologia koloru bazuje przede wszystkim na emocjach, które pojawiają się w kontakcie z konkretną barwą i sugeruje, że kolory mogą mieć ogromny wpływ na nasze nastroje, a nawet zachowanie. Z każdym kolorem związane są konkretne pojęcia i emocje, które różnić mogą się w zależności od kulturowego podłoża. Starożytni Egipcjanie oraz Chińczycy wierzyli, że kolory mogą uzdrawiać. Także dziś stosuje się koloroterapię, jako jedną z niekonwencjonalnych metod leczenia.
Paris Fahion Week SS 2019 Fot. Vincenzo Grillo
Kolor fioletowy najczęściej określany jest jako tajemniczy, luksusowy, duchowy i fantazyjny. Jasne odcienie tej barwy przywołują skojarzenia z kobiecością, nostalgią i delikatnością. W psychologii koloru fiolet jest barwą, która najsilniej działa na psychikę - wycisza i pomaga uporać się z zaburzeniami nerwowymi. Poleca się ją w sypialni oraz pokojach dziecięcych, a także w tych pomieszczeniach, w których szukamy przede wszystkim spokoju. Kolor fioletowy ułatwia także zasypianie i pozytywnie wpływa na nasze emocje.
Przez stulecia fiolet był kolorem zarezerwowanym dla rodów królewskich oraz duchowieństwa. Tylko nieliczni mogli pozwolić sobie na szaty zabarwione fioletowym barwnikiem, najsłynniejszym i najdroższym pośród wszystkich wytwarzanych z roślin i minerałów. Pupura tyryjska znana była na śródziemnomorskim wybrzeżu Syropalestyny już od połowy II w.p.n.e. Pozyskiwana ze ślimaków pochodzących z rodziny Murex substancja, pod wpływem światła słonecznego ciemniała i zmieniała kolor, przechodząc od żółtego, do lawendowego, a następnie fioletu i purpury. Badania archeologiczne wykazały, że już Minojczycy zamieszkujący Kretę, wykorzystywali rozkolce do produkcji tego barwnika, a w XIII w. p.n.e. fenickie miasta Tyr, Sydon i Byblos były ważnymi ośrodkami, w których produkowano purpurę tyryjską.
Milano Fashion Week SS 2019 Fot. Vincenzo Grillo
Pozyskiwanie ekstraktu z barwnika skorupiaków było procesem niezwykle pracochłonnym oraz uciążliwym. Doświadczeni barwiarze mogli uzyskać różne odcienie - od niemal czarnego, poprzez czerwień, róż, purpurę, ciemny fiolet, po delikatną lawendę. Pigmentu używano do barwienia szat cesarskich i królewskich, a purpura tyryjska, najbardziej pożądany odcień barwnika, była najbardziej luksusowa na starożytnym rynku. Aby ufarbować 100 g wełny trzeba było zużyć od jednego do dwóch gramów barwnika. Do uzyskania 1,5 g pigmentu potrzeba było aż 12 tysięcy ślimaków! Na barwione purpurą szaty stać było nielicznych - mogli pozwolić sobie na nie władcy oraz kapłani. W Rzymie odzież barwiona purpurą zarezerwowana była tylko dla cesarza. Każda inna osoba, która miała na sobie szaty w tym kolorze, była skazywana na śmierć za obrazę majestatu. W czasach Cesarstwa Rzymskiego Cesarz Neron wydał edykt całkowicie zabraniający sprzedaży purpury tyryjskiej i ametystowej.
W XV wieku do Europy trafiło drzewo nikaraguańskie, nazywane również kempeszynem albo drzewem niebieskim. Z drewna można było otrzymać bardzo wiele kolorów - od burgundu, szkarłatu, fioletu po granat, szarość i czerń. Drzewo kempeszowe pochodzi z półwyspu Jukatan, a do Europy zwozili je w czasie podbojów kolonialnych Brytyjczycy, Francuzi oraz Hiszpanie. Purpurowy barwnik pozyskiwano z wewnętrznej części pnia. Można było zastąpić nim bardzo drogi pigment pozyskiwany ze ślimaków, a dodatkowo był on znacznie trwalszy i nie blakł na słońcu. Po dodaniu do drzewa nikaraguańskiego bejcy lub zaprawy ałunowej, można było uzyskać barwnik o fioletowej barwie.
Milano Fashion Week SS 2019 Fot. Szymon Brzoska
W 1856 roku brytyjski chemik William Henry Perkin stworzył pierwszy barwnik syntetyczny, który był tani w produkcji i szybko wyparł z rynku barwniki pozyskiwane naturalnie. Moweina (z francuskiego mauvéine od mauve "malwa; koloru malwy") była barwnikiem o silnie fioletowym kolorze. Czerwonofioletowy kolor bardzo spodobał się francuskiej cesarzowej Eugenii i brytyjskiej królowej Wiktorii, a barwione nim jedwabie i wełny były wykorzystywane na wielką skalę w przemyśle włókienniczym.
Purpura i fiolet często pojawiają się wtedy, gdzie szukamy sensu życia i duchowego spełnienia. To kolor, który inspiruje i wzmacnia zdolności psychiczne. Z perspektywy psychologii koloru, purpura i fiolet sprzyjają harmonii umysłu i emocji, przyczyniając się do równowagi i stabilności psychicznej, spokoju umysłu, związku między światem duchowym i fizycznym, między myślą i aktywnością. Fiolet wspiera również praktykę medytacji. Barwa fioletowa zachęca do kreatywnych poszukiwań, inspiracji oraz oryginalności poprzez artystyczne działania. Tajemniczy i magiczny fiolet przez stulecia inspirował malarzy, poetów, pisarzy oraz muzyków. W latach 60. barwa kojarzona była z buntem i czasem społecznych przemian.
Milano Fashion Week SS 2019 Fot. Vincenzo Grillo
Osoby, dla których fiolet jest ulubionym kolorem są wrażliwe, empatyczne, wpierające i myślące o innych. To ludzie, do których często przychodzi się po pomoc oraz motywację. To osoby łagodne i spokojne, ale bardzo charyzmatyczne. Często są introwertykami i mogą być odbierane jako nieśmiałe. To idealiści z wielką wyobraźnią, zainteresowani rozwojem duchowym.
Barwa fioletowa ma 41 odcieni i każda z nich stanowi wielką inspirację dla projektantów. W 2018 roku amerykański Instytut Pantone, który zajmuje się prognozowaniem trendów, wybrał Ultra Violet najmodniejszą barwą roku. Wskazywano przede wszystkim na jej powiązania z kreatywnością, oryginalnością i wizjonerskim podejściem do wszystkich dziedzin życia. Ważny był również aspekt związany z duchowością oraz spirytualizmem.
Sally LaPointe jesień-zima 2019 Fot. Imaxtree
Kolor fioletowy zagościł także w kolekcjach na nadchodzący sezon jesień-zima 2019. Lawenda, ametyst, purpura i wrzos zachwycały na pokazach Missoni, Kate Spade, Sally LaPointe oraz Christiana Wijnants. Królewska purpura tyryjska, która idealnie sprawdza się na szlachetnych i błyszczących tkaninach wieczorowych, obecna była w projektach Rolanda Moureta, Marca Jacobsa i Cushnie.
Fiolet to odważny kolor, który lubi kreatywne podejście. Świetnie wygląda w towarzystwie szmaragdowej zieleni, ognistego oranżu oraz mocnej fuksji. W kompozycji z bielą nabiera większej delikatności, a z czernią bardziej klasycznego charakteru.
Sally LaPointe jesień-zima 2019 Fot. Imaxtree