Zacznijmy od klasyki, która nigdy się nie nudzi – jasne, romantyczne koronki. Delikatny róż, waniliowy beż, kremowa biel – te kolory aż się proszą, żeby nosić je pod lekką koszulą albo cienkim T-shirtem. Ale nie tylko o kolor tu chodzi. Różowy model z pełną miseczką i miękkim koronkowym wykończeniem to prawdziwe cudo. Wygląda jak coś, co mogłaby mieć na sobie bohaterka z francuskiego filmu – tylko że ty masz go za 18 zł.
Okej, ale nie każda z nas marzy o różu. I dobrze! Niech żyją granaty, śliwki i kobalty – kolory, które mają w sobie elegancję i sensualność, ale bez przesady. Koronka w tych modelach potrafi być konkretna i z pazurem godnym famme fatale. Zapytasz o mój typ? Biustonosz w głębokim odcieniu granatu z misternej koronki, z eleganckim serduszkowym zdobieniem na środku. Zerknij na wszystkie modele i wybierz taki, żeby swój mały dodatek WOW.
Powiedzmy to wprost. Body to najprostszy sposób, żeby poczuć się jak bogini, a Pinterestowy trend goddess complex udowadnia, że bardzo lubimy się tak czuć. Oto koronkowe body, które nie potrzebują okazji – są okazją samą w sobie. W kolekcji Renee są opcje, które aż się proszą o wyjście na miasto – np. czarne body z fiszbinami i koronką, które dobrze sprawdzi się jako wieczorowy top pod marynarkę. Bardziej teatralny wybór dla miłośniczek kolorów? Ta soczysta zieleń z gorsetową linią zwróci uwagę.