Szorty w odcieniach piasku, ochry, mchu czy spalonego słońcem brązu nie są już tylko domeną kolekcji Ralph Lauren z lat 90. W 2025 roku powracają w wydaniu cargo, z dużymi kieszeniami, konstrukcyjnymi przeszyciami i surowością, która świetnie kontruje minimalistyczne topy lub jedwabne koszule. Widziałam je u Isabel Marant, Max Mary i nawet Fendi, nabierają elegancji – zestawione z plecionymi sandałami i skórzanym paskiem z klamrą mogą spokojnie konkurować z klasycznymi bermudami. Wiele świetnie uszytych modeli znalazłam w popularnym butiku internetowym. Układają się świetnie, a ich materiał nie jest ani za cienki ani za gruby. W rezultacie pachną drogim kremem z SPF 50 i skórzaną torbą Loewe, a kosztuję w granicach do 100 zł.
Lniane szorty z wysokim stanem, wiązane paskiem to perełki, z których znalezienia jestem szczególnie dumna. Kosztują niewiele, a wyglądają jak wyciągnięte z kolekcji Zimmermanna. Florystyczne printy zachwycają pastelowową paletą barw, rozmytą jak na obrazie w akwareli, często na delikatnie strukturalnym tle. Połącz je z marynarką bez podszewki, koszulą w stylu resortwear albo braletem z tej samej tkaniny. Chociaż, jakkolwiek byś ich nie założyła, to i tak będą prezentować się drogo i jakościowo.
Skandynawskie marki Totême, Ganni, By Malene Birger – wszystkie flirtują z paskami. Ale nie tymi marynistycznymi. Wybierają printy czyste graficznie: biel z chłodnym beżem, stal z gołębią szarością. Fasony to najczęściej kontrolowany oversize, niektóre modele z odznaczającą się modną wstawką u góry, która wizualnie przypomina bokserki. Nogawka jest natomiast lekko rozszerzana, często z zakładkami i kantem, jak w męskich spodniach od garnituru. Wybrałam 6 modeli godnych twojej uwagi.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!