Ogłaszamy powrót chodaków. Ale nie tych topornych, które pamiętasz z dzieciństwa. Te na lato 2025 są lekkie jak piórko, wykonane z plecionek przypominających wiklinę lub rafiję, z koturnem tak wygodnym, że masz ochotę przejść w nich pół miasta. Co w nich takiego wyjątkowego? Przede wszystkim magicznie wydłużają nogi. Koturn unosi sylwetkę, ale bez męczącej niestabilności szpilek. Kostka jest pięknie trzymana, a całość wygląda kobieco, zmysłowo, ale nieprzesadnie. Do tego dochodzi jeszcze jeden, trudny do przecenienia detal – słomkowa faktura. Naturalna, lekko rustykalna, ale podana w nowoczesnym wydaniu z dodatkowym ażurowym zdobieniem. To dokładnie ten efekt „niewymuszonego stylu", o który chodzi latem. Idealne do lnianych spódnic, zwiewnych sukienek, ale i do szortów czy dżinsów.
Zaskoczyło mnie, jak bardzo potrafią zmienić proporcje ciała. Założyłam je raz – i już wiedziałam, że baleriny mają mocnego konkurenta. Bo kiedy możesz mieć lekkość letniego obuwia, ale kilka centymetrów więcej, które działają na Twoją sylwetkę wyszczuplająco – wybór jest prosty.
Dla tych z nas, które kochają bardziej odkryte modele, przygotowano wersje w formie sandałów z paskami – i to właśnie one skradły moje serce. Paseczki delikatnie oplatają stopę, a całość wygląda lekko, powabnie i bardzo kobieco. Nie ma tu mowy o masywności – wszystko jest przemyślane i subtelne. Te buty dają poczucie stabilności, a jednocześnie odsłaniają skórę i dodają stylizacji luzu. Co najlepsze, paseczki nie wżynają się w skórę, tylko idealnie dopasowują – jakby ktoś uszył je specjalnie z myślą o wygodnie. Ten model świetnie gra zarówno z maxi sukienką, jak i z minimalistycznym lookiem w stylu "French girl". I choć są bardziej odsłonięte, nadal oferują to, co najważniejsze: wysmuklenie nóg i świetne trzymanie kostki, czyli wszystko, czego potrzebujesz, by czuć się pięknie i pewnie przez całe lato.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!