Gdy w dzieciństwie chciało się udawać baletnice, pamiętam, że żadne buty nigdy nie były wystarczająco lekkie, wystarczająco miękkie, wystarczająco… eteryczne. Potem dorosłam i wpadłam w schemat – baleriny na krótki wypad do kawiarni, sneakersy na „dłuższe chodzenie". Ale po co wybierać, skoro można mieć wszystko naraz? Puma wypuściła do sprzedaży nową odsłonę modelu ballet – to rewolucja w myśleniu o kobiecym obuwiu. Co więcej, moda już od kilku sezonów patrzy w stronę baletu. Po erze masywnych „dad shoes" nadeszły one – delikatne, wiązane modele inspirowane pointami tancerek. Puma zinterpretowała ten trend po swojemu i stworzyła bardzo udaną hybrydę sportowej wygody i baletowej subtelności. Oto lekkie i sprężyste sneakersy, czy może już baleriny, z eterycznym urokiem. Potrzebuje ich!
Puma Speedcat narodziły się na torach wyścigowych pod koniec lat 90., a dziś wybierają je największe gwiazdy mody i muzyki. Koreańska idolka Rosé z BLACKPINK nosi je z luzem, Dua Lipa miksuje ze swoim eklektycznym stylem, a Bella Hadid udowadnia, że pasują nawet do oversize’owych garniturów. Te buty sprawiają, że każdy outfit wygląda bardziej cool. Czerwone Speed Cat świetnie komponują się z minimalistycznymi total lookami, a czarne i pudrowe skórzane wersje łącz z czym tylko chcesz. Jeśli ograniczasz swoje zakupy i w twojej szafie jest miejsce na tylko jedną parę sneakersów, Speed Cat mogą być właśnie tym wyborem, który będziesz nosić nom stop.
Jeśli kochasz klasykę z nutą zabawy, zamszowe Puma Pelermo w kolorowych wersjach to doskonała opcja numer dwa! Od pudrowego różu po intensywny turkus – każdy znajdzie coś dla siebie. Noś je jak chcesz, ale zawsze po swojemu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!