Modne są obecnie akcje wyprzedażowe, w których ubrania i kosmetyki wystawiane są na sprzedaż za 1 zł. Influencerki, a w zasadzie nie tylko one, organizują wielkie czyszczenie garderoby, bo ich szafy pękają w szwach. Chcą zrobić miejsce na nowe rzeczy, a przy okazji obdarować swoich obserwatorów. Czy to ma sens? Dla kupujących to okazja życia, dla sprzedających – sygnał, że coś poszło nie tak. Kolekcjonowanie ubrań na zasadzie „a może się przyda na później" to droga donikąd, która kończy się właśnie takimi wyprzedażami. Może więc lepiej zbudować garderobę tak, żeby nigdy nie musieć błagać: "Weźcie to ode mnie za darmo"? Wraz z rosnącym konsumpcjonizmem pojawiła się nowa fala – estetyka minimalizmu, świadomego wyboru i inwestowania w jakość. Jej ambasadorką stała się Sophie Richie, od której zaczął się viral na styl "quiet luxury" i szafę kapsułową.
Nowe mikrotrendy pojawiają się szybciej, niż zdążymy je zauważyć. Powiem nawet więcej, zanim większość z nas je dostrzeże już przestają być modne. Sophie Richie nie bawi się w trendy, wybiera klasykę – to już od kilku lat jej sposób na idealną garderobę. Czy jedyny możliwy? Na pewno najłatwiejszy do uzyskania. Cichy luksus, zdefiniowany zostaje przez idealnie skrojone lniane marynarki, jakościowe swetry i klasyczne, dobrze dobrane akcesoria. Staje się on nową aspiracją modnych dziewczyn o świetlanej przyszłości. W przeciwieństwie do Instagramowych wyprzedaży za złotówkę, Sophie jest bardzo selektywna przy współpracach, a sama też kupuje mniej. Wybiera tylko rzeczy, które zostaną w jej szafie na lata. Jej styl to przykład kapsułowej garderoby w najczystszej formie – elegancja, prostota i jakość ponad ilość.
Zero krzykliwych wzorów, zero jednosezonowych szaleństw. Jej podejście inspiruje tysiące kobiet, które zaczynają rozumieć, że lepiej mieć kilka dopracowanych looków niż setki przypadkowych ubrań, które nijak do siebie nie pasują. W Polsce rośnie popularność tego trendu, a influencerki i stylistki chętnie go pokazują. Wśród nich jest Magdalena Olczak @magdalena.ol czy Kinga znana jako @xpositiv, których minimalistyczny styl i konsekwencja w budowaniu spójnej garderoby przyciągają coraz większą liczbę obserwatorek. Dobrze to wróży na przyszłość.
Uporządkowana szafa to uporządkowana głowa. Nie chodzi o to, by mieć trzy pary dżinsów i dwie koszule na krzyż, ale o to, by kupować mądrze. A to oznacza wybieranie jakościowych ubrań, które posłużą ci przez lata, uniwersalnych krojów, które sprawdzą się w każdej sytuacji, oraz neutralnych kolorów, które łatwo łączyć w różne stylizacje. Zacznij od trzech materiałów: len, bawełna i wiskoza. Idealne na lato, przewiewne, komfortowe i przede wszystkim – trwałe.
Len to materiał, który zawsze wywołuje u mnie same ciepłe skojarzenia. Pamiętam, jak w zeszłe lato kupiłam lnianą sukienkę i… żałowałam, że nie zrobiłam tego wcześniej. W 30-stopniowym upale czułam się jak człowiek, a nie roztopiona istota. Jest lekki i oddychający – przetrwasz w nim największe wakacyjne upały. Co prawda ma też swoje kaprysy, bo gniecie się na potęgę. Ale te naturalne załamania dodają nonszalancji. W przeciwieństwie do tanich poliestrów, które wyglądają dobrze tylko na zdjęciu. Wystarczy pojechać do Rzymu, aby się o tym przekonać. Wiele mężczyzn ubiera tam lniane jasne koszule, a kobiety stawiają na kobiece sukienki. Czy pomyślałaś tam o kimkolwiek, że wyglądał źle? No właśnie! Zerknij na propozycje polskiej marki Ochnik. Lniany biały garnitur to świetny wybór – marynarkę ze spodniami możesz nosić razem lub osobno, a w zależności od dodatków możesz balansować na granicy dwóch estetyk: eleganckiego looku do biura lub stylowej turystki.
Bawełna to z kolei baza każdej szafy, nie tylko kapsułowej. Jednak jest bawełna i jest BAWEŁNA. Nie zliczę, ile razy kupiłam t-shirt, który po dwóch praniach zamienił się w szmatkę. Kluczem jest wybór tych z wysoką gramaturą, które nie prześwitują i zachowują fason przez lata. Z doświadczenia wiem, że warto postawić na polskie marki – ich nakład jest mniejszy, dzięki czemu zachowana jest dbałość o jakość. Warto sięgać również po prążkowane bluzki – nie tylko lepiej dopasowują się do sylwetki, ale też dodają stylizacji subtelnej struktury.
Na lato nie ma nic lepszego niż sukienki z wiskozy. Lekkość tej tkaniny sprawia, że nawet w upale czujesz się komfortowo. To materiał, który układa się na ciele jak druga skóra, nie obciska, ale podkreśla kształty. A jeśli już chcesz zaszaleć z printem, wybieraj subtelne wzory w stonowanych kolorach – nie wyjdą z mody po jednym sezonie, a ty nie będziesz musiała co chwilę wymieniać garderoby. Teraz, gdy masz już dobrze dobrane podstawy, możesz dodać do nich charakterystyczne dodatki i akcenty, które nadadzą całości indywidualny rys.
A może skóra latem? Ten materiał kojarzy się raczej z jesiennymi stylizacjami, ale odpowiednio dobrane fasony świetnie sprawdzą się również ciepłą porą. Skórzana spódnica to doskonała alternatywa dla klasycznych dżinsów czy zwiewnych sukienek. Z biegiem lat nabierze szlachetnego vintage charakteru.
Baza – jeśli masz bazę, to nagle okazuje się, że nie potrzebujesz miliona rzeczy, bo wszystko do siebie pasuje. Wybierz kilka dobrze skrojonych koszul, klasyczne dżinsy, gładki t-shirt, bluzki w neutralnych kolorach, sukienki o ponadczasowych krojach i proste garnitury. To podstawa, którą możesz dowolnie modyfikować.
Jakość ponad ilość – lepiej mieć jedną świetną sukienkę niż pięć, które po jednym praniu wyglądają na zużyte.
Dodatki to kluczowy element szafy kapsułowej – wybieraj rzeczy, które dodadzą charakteru stylizacjom, ale nie będą wymagały ciągłej wymiany. Warto postawić na klasykę, która przetrwa próbę czasu i zapewni maksymalny komfort. Skórzane buty nie tylko pięknie się starzeją, ale też dobrze dostosowują do stopy. W kapsułowej garderobie warto mieć przynajmniej jedną parę klasycznych sandałów na płaskiej podeszwie oraz baletek – idealnych do lnianych spodni czy do wiskozowej sukienki. Całkowicie zignoruj plastikowe modele. Nie ma nic gorszego niż tanie buty ze sztucznego materiału, które obcierają stopy już po pierwszym spacerze – szybciej wyrzucisz je do kosza niż założysz w następnym sezonie. Zwolenniczki szafy kapsułowej mówią im stanowcze nie.
Dobra torebka to inwestycja na lata – zamiast kupować kilka sztucznych modeli, które szybko się niszczą, warto postawić na jedną solidną propozycje ze skóry. Latem świetnie sprawdzą się też wszelkie plecionki, które nadadzą stylizacji wakacyjny, francuski vibe. Jeśli szukasz czegoś bardziej eleganckiego, wybierz skórzaną listonoszkę w neutralnym tonie.
Kapsułowa garderoba ma powiązania z kilkoma estetykami, ale cichy luksus jest pierwszy na liście. Jedwabna apaszka to mały dodatek o wielkim efekcie, który doceni każda minimalistka, bo można ją nosić na tysiąc sposobów. W letnim sezonie owijamy ją wokół szyi jak elegancka Włoszka. Strategiczna kokarda przy torebce również nie wychodzi z mody. Kluczem przy wyborze idealnej apaszki na lata jest dobra jakość jedwabiu. Jeśli szukasz inspiracji, warto poszukać perełek w polskich markach. Ja znalazłam piękne gładkie modele w Ochnik.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!