Nie wyobrażam sobie wiosny i lata bez okularów przeciwsłonecznych. Niestety często mi się one rysują, gubią lub "łamią", przez co praktycznie co roku muszę kupować nowy model. Ostatnio odkryłam okulary przyjazne dla środowiska i po prostu muszę je mieć! Nie dość, że mają megastylowy design, to są biodegradowalne. Ukraińska marka Ochis produkuje oprawki z... fusów po kawie! Genialne, prawda? Max Havrylenko - założyciel brandu - postanowił znaleźć alternatywę dla klasycznych, plastikowych okularów i po półrocznych testach stworzył oprawki z gastronomicznego odpadu, a konkretnie - z kawowych fusów. Po zużyciu okularów wystarczy usunąć z nich metalowe części i szkła, a następnie połamać oprawki i rozsypać je na ziemi w dobrze nasłonecznionym miejscu - po kilku latach zamienią się w naturalny nawóz!
Jakiś czas temu postanowiłam, że będę pić więcej wody i powoli udaje mi się to wdrażać w życie. A to wszystko za sprawą szklanej butelki do monitorowania dziennego nawodnienia - na silikonowym rękawie znajdują się oznaczenia czasu AM / PM, które pomagają mi regularnie pić przez cały dzień. Butelka ma także świetny design, co zdecydowanie ułatwia sięganie po nią w trakcie dnia. Ja mam tę w bardzo modnym w tym roku kolorze butter yellow - jest piękna! Co jednak najważniejsze, odkąd ją mam zrezygnowałam całkowicie z kupowania wody butelkowanej i zdecydowanie nie tęsknie za morzem plastiku!
W pielęgnacji stawiam przede wszystkim na naturalne kosmetyki. Moim ostatnim odkryciem jest polska marka Oio Lab, która inspiruje się tradycyjną medycyną i najnowszymi osiągnięciami naukowymi. Receptury kosmetyków skupiają się wyłącznie na botanicznych, wyselekcjonowanych składnikach o potwierdzonym badaniami działaniu. Co polecam? Bardzo polubiłam się z mleczkiem - dokładnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia w jednym prostym kroku, a przy ponownej aplikacji działa jako nawilżająco-kojąca maska. Na pewno kupię je ponownie - tym razem w wersji refill!
Uwielbiam zapisywać wszystkie swoje myśli na kartce, dlatego notes to dla mnie prawdziwy must have! Ostatnio odkryłam zeszyty marki Karst z papieru... kamiennego! Wykonywane są z węglanu wapnia pochodzącego z recyklingu. Ich produkcja jest wielokrotnie bardziej przyjazna środowisku - nie wymaga wycinania drzew ani zużywania wody, a dodatkowo pozostawia ona o 2/3 mniejszy ślad węglowy niż produkcja papieru celulozowego. Co więcej, papier kamienny jest gładki, jasny i trwały, a na dodatek wodoodporny.
Lubię słuchać muzyki i robię to tak naprawdę przez większość czasu w ciągu dnia - gdy pracuję, sprzątam, gotuję czy szykuję się do wyjścia. W związku z tym dobry głośnik to podstawa w moim domu! Na mojej zakupowej "wish liście" jest model marki House of Marley. Zapewnia ciepły, precyzyjny dźwięk, ale poza tym bardzo spodobał mi się jego design. Został zaprojektowany z wykorzystaniem proekologicznych materiałów - naturalnego bambusa, autorskiej tkaniny REWIND® i silikonu REGRIND®, a także aluminium i stali nierdzewnej. Wygląda świetnie!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!