Polska marka MAAR jest moim nowym odkryciem - tworzy biżuterię inspirowaną organicznymi kształtami jezior maarowych, z kamieniami w przepięknych odcieniach oranżu czy lazurowego błękitu, które zestawione są z maksymalistyczną formą. Choć to nie do końca mój styl, ponieważ w szkatułce posiadam raczej minimalistyczne projekty - jestem pewna, że doskonale prezentowałby się na palcu w zestawieniu z innym, fikuśnym modelem, który kupiłam w Kopenhadze. Ten, z żółtym cytrynem, rzeźbiony w wosku jubilerskim, przypomina małe dzieło sztuki.
Przeglądając kolekcję marki Pola de Nicolay, natknęłam się na jeansową koszulę Sky, z ozdobnymi, rozkloszowanymi rękawami i eleganckim kołnierzykiem, którego urok podkreślają jednolite guziki. Można ją kupić w zestawie z pasującymi spodniami, ale ja postawiłabym na wersję solo. Jest tak efektowna, że z powodzeniem można nosić ją do pracy, na uczelnię czy inne ważne okazje. Ma bardzo dobry skład, więc z pewnością posłuży na dłużej niż jeden sezon.
Wymarzyłam ją sobie już jakiś czas temu, ale wciąż jest wykupiona na stronie. Mowa o palecie Dior Backstage z różem i rozświetlaczem w eleganckich, nieco szlachetnych odcieniach. Internautki zachwycają się efektem glow, jaki tworzy na skórze. Właściwie jest na tyle uniwersalna, że pasuje do większości typów urody. Cienie nakładane stopniowo tworzą naturalne przejście na policzku, bez tworzenia plam - podobno to najpiękniejszy rozświetlacz, stworzony wręcz na letnie miesiące.
Ponadczasowa i elegancka, zdobi ją minimalistyczne serce z naturalnego bursztynu. Od razu przykuła moją uwagę, bo jest prosta i pasuje do większości stylizacji. Podoba mi się jej kształt - to miękka kopertówka, którą można nosić na pasku, jak i w wersji "do ręki". To pewien rodzaj inwestycji, zważając na cenę i jakość wykonania, ale myślę, że jest warta tej kwoty.
O produktach Olaplex słyszałam wiele, ale jeszcze nie miałam okazji ich przetestować. Cieszą się dużym uznaniem wśród internautów i fryzjerów - podobno skutecznie regenerują i nawilżają włosy, a przy dłuższym stosowaniu, naprawdę widać efekty. Ja skusiłabym się na Olaplex No.3 Hair Perfector, który jest kuracją wzmacniającą, podtrzymującą koloryzację. W połączeniu z olejkiem tej marki podobno działa cuda!
Mam już jeden i muszę przyznać, że cudownie wygląda na ustach! W połączeniu z konturówką NYXX Nude Truffle tworzy efekt delikatnego przejścia, pełnego zmysłowego glow. Tym razem postawiłabym na numer 20, czyli perfekcyjny odcień nude z delikatnymi drobinkami, które mienią się przy każdym ruchu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!