Sukienka midi z Reserved to prawdziwa perełka na końcówkę lata. Ma ona jeden z najmodniejszych fasonów tego sezonu, wyglądem przypominający kultową slip dress. Jednak jest ona wykonana z miękkiego, przyjemnego w dotyku materiału, zamiast śliskiej i błyszczącej satyny, tak jak bywa to w przypadku wymienionego wcześniej modelu. Sukienka z Reserved zachwyca przede wszystkim delikatnym marszczeniem na dekolcie, czyli tzw. "dekoltem woda", który dodaje sylwetce lekkości i zmysłowości. Uwagę przyciąga również mocno czekoladowy kolor sukienki.
Sukienka midi fot. reserved.com
Czytaj też: 50-tko, ten kolor jest dla ciebie. Twarzowy, kobiecy i ponadczasowy
Sukienka typu slip dress to strzał w dziesiątkę w przypadku kobiet o figurze odwróconego trójkąta. Sylwetka ta wyróżnia się szerokimi ramionami, średniej wielkości biustem, wąskimi biodrami i lekko zaznaczoną talią. Sukienka typu slip dress dzięki cienkim ramiączkom i dekolcie subtelnie opadającym na biust wyszczupli masywną górną część ciała. Z kolei lekko dopasowany fason podkreśli wąskie biodra i zaznaczy talię.
Jednak po tę sukienkę z Reserved mogą sięgać kobiety o każdej innej figurze. Najważniejsze jest to, aby czuć się dobrze i pięknie w tym, co się nosi. Ten model z Reserved w odróżnieniu od typowych satynowych slip dress nie podkreśli aż tak bardzo wszystkich niedoskonałości, ponieważ materiał tej sukienki nie jest śliski, a dzianinowy.
Ta czekoladowa sukienka z Reserved pomimo typowo letniego kroju sprawdzi się na każdą porę roku. Jej mocny, ciemnobrązowy odcień doskonale wpasuje się w jesienny i zimowy klimat. Wystarczy dobrać do niej marynarkę lub płaszcz oraz mokasyny bądź botki na obcasie i jesienny outfit gotowy. Tworząc luźniejszą stylizację, warto postawiać na kurtkę skórzaną i sneakersy. Brązową sukienkę z powodzeniem można łączyć z innymi kolorami takimi jak zieleń, beż, biel, granat, czerwień czy nawet róż. Subtelne dodatki w innym odcieniu doskonale ożywią całą stylizację.
Czytaj też: Te kolory paznokci podkreślają zmarszczki na dłoniach. Lepiej ich unikać po 50-tce