Jesień to najlepszy moment, żeby wprowadzić witaminową pielęgnację. Ale nie taką byle jaką. Skup się na profesjonalnych kosmetykach i witaminie C. Na ten czas polecają ją wszyscy dermatolodzy, bo to potężny antyoksydant, który neutralizuje wolne rodniki, które powstają na skutek ekspozycji na słońce. Pomaga w ten sposób zwalczać przebarwienia, wyrównuje koloryt skóry i dodaje jej blasku. Właśnie teraz, gdy słońce nie jest już tak intensywne, możemy bezpiecznie i efektywnie przeprowadzić kurację witaminą C bez obaw o jej destabilizację pod wpływem promieni UV. Ja polecam stosowanie serum z witaminą C na noc od Clarena. Jego lekka formuła szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną i promienną. Regularne stosowanie zauważalnie zmniejszyło moje drobne przebarwienia i poprawiło ogólny wygląd cery. Pełna kuracja trwa 10 dni i stosuje ją nie częściej niż raz w miesiącu.
Jesień to także świetny moment na wzmocnienie naczyń krwionośnych i zminimalizowanie zaczerwienień. Linia kosmetyków z witaminą C polskiej marki Clarena to prawdziwy strzał w dziesiątkę na takie jesienne odrodzenie skóry. Miałam okazję przetestować kilka produktów i jestem absolutnie zachwycona efektami. Codzienny krem z witaminą C doskonale poradzi sobie z zaczerwieniami. Natomiast maseczka z witaminą C to mój ratunek, gdy moja skóra potrzebuje natychmiastowego "kopa" energii i blasku. Najczęściej przed ważnym wyjściem, ale nie tylko.
Witamina C ma dodatkowy profit, który zawsze trochę podreperuje skórę po miesiącach przebywania na słońcu. Kiedy to działa na nas promieniami UV, powodując przedwczesne starzenie, zwane fotostarzeniem. Po drugiej stronie bieguna jest witamina C, która stymuluje produkcję kolagenu, dzięki któremu skóra staje się jędrniejsza, wygładzona i wizualnie 5 lat młodsza.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!